Niespodziewany zwrot akcji ws. Michała Rozmysa!
Michał Rozmys może mówić o szczęściu. W półfinale stracił but nie ze swojej winy i dobiegł na końcu stawki. Sędziowie postanowili go dopuścić do finału w biegu na 1500 metrów.
Po biegu złożony został protest przez polską ekipę. Tłumaczono, że Michał Rozmys nie z własnej winy zgubił but. Sędziowie postanowili uwzględnić protest i dopuścili naszego biegacza do finału rywalizacji na dystansie 1500 metrów.
Rozmys swój półfinałowy bieg rozpoczął się nieźle, bowiem nasz reprezentant znajdował się w środku stawki. Polak jednak... zgubił but. Biegnąc na wpół boso, nie był w stanie nawiązać walki z rywalami. Nasz reprezentant jednak dzielnie walczył i ukończył bieg na ostatnim miejscu.
Polak w rozmowie z TVP tłumaczył, że drogę zabiegł mu francuski biegacz. Po kilkudziesięciu metrach poczuł, że but zwisa mu na pięcie, a potem już całkowicie spadł mu ze stopy. To uniemożliwiło mu walkę o awans do finału igrzysk olimpijskich.
Czytaj także:
Tokio 2020. Złoto dla Amerykanki, Dorota Borowska na 4. miejscu
Tokio 2020. Świetne eliminacje Lićwinko. Biało-Czerwona w finale
-
jotwu Zgłoś komentarz
W wywiadzie u Dzięciołowskiego tak się napinał,że był wstanie przebiec poniżej 3,33.Ano zobaczymy w finale. -
Deringer Zgłoś komentarz
Jak zwykle Francuzi..... -
antyislam Zgłoś komentarz
może teraz gacie mu spadną -
Adela Rozen Zgłoś komentarz
Lewandowski się przewraca , Rozmysa gubi but i mimo wszystko sędziowie ich dopuszczają do dalszej walki , o co tu chodzi i skąd nagle te "fory" dla Polaków ? -
Jan Wasilewski Zgłoś komentarz
Teraz nadchodzi czas na to żeby wykręcić swój najlepszy czas. :) -
były_sportowiec Zgłoś komentarz
Teraz w finale niech pokaże, że zasłużył na ten awans!