Co dalej z pracą Vitala Heynena w reprezentacji Polski? Kibice już zdecydowali
Vital Heynen miał zagwarantować Polakom walkę o medale na igrzyskach olimpijskich. Biało-Czerwoni zaprezentowali się jednak poniżej oczekiwań, przegrywając w ćwierćfinale. Mimo to, kibice chcą pozostania Belga na stanowisku szkoleniowca.
Dyskusja na temat wyniku, jaki reprezentacja Polski osiągnęła na igrzyskach, od kilku dni jednak nie cichnie. Jednym z winowajców porażki został selekcjoner reprezentacji Polski Vital Heynen. Krytycy zarzucają Belgowi przede wszystkim zbyt dużą swobodę panującą w kadrze.
- Ja nawet w żartach nie powiedziałbym tego, co Vital Heynen po jednym z meczów, gdy stwierdził, że Michał Kubiak podszedł do niego i powiedział, że wchodzi, a potem, że schodzi z boiska. Nawet jeśli to były żarty, nie powinien tak mówić. Doszły mnie tylko jakieś takie plotki, że starszyzna ma dużo do powiedzenia. A jeśli drużyną zaczynają rządzić zawodnicy, to zawsze kończy się to porażką - powiedział mistrz olimpijski z Montrealu Ryszard Bosek.
ZOBACZ WIDEO: Paweł Fajdek z brązowym medalem IO w Tokio. Czy będzie zadowolony z tego osiągnięcia?Prezes PZPS, Jacek Kasprzyk po porażce w Tokio wypowiadał się w sposób bardzo wyważony, unikając wskazywania winnych kolejnego niepowodzenia. Przyznał jedynie, że kontrakt z selekcjonerem reprezentacji Polski obowiązuje do zakończenia mistrzostw Europy, a decyzja dotycząca dalszej współpracy jeszcze nie zapadła.
- To nie jest wina trenera, trener nie wszedł na boisko. Z Vitalem Heynenem mamy podpisaną umowę do końca ME. Zobaczymy, co dalej. Usiądziemy do stołu jeszcze raz. Ale może to się już wypaliło - zastanawiał się tuż po spotkaniu prezes PZPS, Jacek Kasprzyk.
W ankiecie opublikowanej na łamach portalu WP SportoweFakty, kibice reprezentacji Polski bardzo zdecydowanie opowiedzieli się po stronie szkoleniowca. Na ponad 7300 głosów, aż 74 procent czytelników uważa, że Belg powinien pozostać na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski.
- Na pewno powinien prowadzić zespół we wrześniowych mistrzostwach Europy, które zamykają tegoroczny sezon. Vital przyniósł czekoladki, osłodził nam życie, poprowadził zespół do mistrzostwa świata, ale przegrał kilka ważnych spotkań, w tym to najważniejsze w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich. Odchodząc, Vital zostawi po sobie medale i parę ciekawych anegdot - przyznał z kolei w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Łukasz Kadziewicz, wicemistrz świata z 2006 roku.