Sobotni finał igrzysk - co oczywiste - zapowiadał się bardzo ciekawie. Rosyjski zespół przystępował do walki o złoty medal po półfinałowym zwycięstwie z Brazylią w czterech setach, zaś Francuzi w 1/2 finału ograli Argentynę 3:0.
Początkowo na boisku trwała wymiana ciosów i nikomu nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi. Z czasem wyższy bieg włączyli Maksim Michajłow oraz spółka, którzy wyszli na prowadzenie 12:9. Spokojnie rozgrywał Igor Kobzar, który dobrze współpracował ze środkowymi Iwanem Jakowlewem oraz Iljasem Kurkajewem. Jednakże na finiszu inauguracyjnej partii za sprawą udanej zagrywki Antoine'a Brizarda Trójkolorowi podjęli walkę i odwrócili losy tej odsłony, triumfując do 23.
Po zmianie stron Les Bleus grali znakomicie. Podopieczni Laurenta Tillie'ego byli skuteczni w obronie, zaś zabójcze kontrataki kończył Earvin Ngapeth (10:5). Umiejętnie poczynaniami swojej drużyny kierował Brizard, a jego zespół zmierzał po pewną wiktorię w drugiej części batalii. Francuzi już nie dali się dogonić i wygrali zdecydowanie 25:17.
ZOBACZ WIDEO: Patryk Dobek zachwycił lekkoatletyczny świat. "Już po pierwszym okrążeniu krzyczałam, że to będzie medal olimpijski"
Rosjanie nie mieli już nic do stracenia i musieli postawić wszystko na jedną kartę. Ciężar gry na swoje barki brali Maksim Michajłow oraz Jegor Kliuka, ale długo wynik oscylował wokół remisu (19:19). Dopiero w końcówce klasę pokazali podopieczni Tuomasa Sammelvuo, którzy zwyciężyli 25:21, przedłużając swoje nadzieje na olimpijskie złoto.
Taki obrót spraw podrażnił kadrę Francji, która na starcie IV seta objęła prowadzenie 7:3. Wydawało się, że Trójkolorowi pójdą za ciosem w tej partii, ale tak się nie stało. Ekipa ROC wzmocniła blok, poprawiła się w ofensywie i po udanym finiszu doprowadziła do tie-breaka (21:25).
Rosyjscy siatkarze chcieli powtórki z Londynu z 2012 roku (wówczas Rosjanie przegrywali 0:2, a ostatecznie triumfowali 3:2) i w decydującej części konfrontacji wygrywali 3:0. Zawodnicy z Francji nie zwiesili głów, przebudził się N'Gapeth (zakończył zawody z 26 punktami na koncie), który poprowadził swoją reprezentację do historycznego mistrzostwa olimpijskiego.
Tokio 2020, finał:
Francja - ROC 3:2 (25:23, 25:17, 21:25, 21:25, 15:12)
Francja: N'Gapeth, Brizard, Patry, Clevenot, Le Goff, Chinenyeze, Grebennikov (libero) oraz Tillie, Louati, Toniutti, Boyer.
ROC: Michajłow, Kobzar, Kurkajew, Jakowlew, Kliuka, Wołkow, Gołubiew (libero) oraz Pankow, Poletajew, Podleśnik.
Czytaj też:
-> Tokio 2020. Tak jak w Seulu w 1988 roku! Pięć setów walki o brąz i szalone zakończenie!
-> Rosyjski polityk mówi o podwójnych standardach. "Gdyby chodziło o naszego siatkarza, wyrzuciliby całą drużynę"