Artur Partyka: Jesteśmy lekkoatletyczną potęgą!

East News / LUKASZ SZELAG/REPORTER / Na zdjęciu: Artur Partyka
East News / LUKASZ SZELAG/REPORTER / Na zdjęciu: Artur Partyka

- Warto było zarywać noce - podkreśla legenda polskiego sportu. Partyka przed igrzyskami był optymistą, ale nawet on nie spodziewał się tak okazałego wyniku Polaków. Nasi zaskoczyli zresztą nie tylko byłego skoczka wzwyż, ale też ekspertów z USA.

Choć igrzyska kończymy szczęśliwi, bywały trudne momenty. Choćby na początku tokijskiej imprezy.

- W narodzie było zaniepokojenie. Niemal wszyscy sądzili, że szykuje się dramat. Ale ja jestem do tego przyzwyczajony. Startowałem na trzech igrzyskach i wiem, że drugie tygodnie sporo zmieniają. Rusza lekka atletyka i wiele innych konkurencji. Z ostatnich igrzysk tylko w Atlancie od samego początku zaczęliśmy zdobywać medale i po kilku dniach zajmowaliśmy wysokie miejsce w klasyfikacji. Dlatego wyszedłem z przesłaniem, aby nie panikować, tylko spokojnie zaczekać na ostateczne rozstrzygnięcia. Jak widać, warto było wykazać się cierpliwością - podkreśla Partyka w rozmowie z WP SportoweFakty.

Nie ukrywa, że polska lekka atletyka go zaskoczyła. Ale nie tylko Partykę. Polacy zaskoczyli też ekspertów z USA. "Track & Field News", amerykański magazyn, prognozował siedem medali dla naszych reprezentantów.

ZOBACZ WIDEO: Lekkoatletyczne medale zaprocentują w kolejnych latach? "Musimy pracować systemowo"

- Ja mówiłem, że gdybyśmy w lekkiej mieli pięć to byłoby super. Powyżej tej cyfry moglibyśmy zwariować. I okazało się, że nie tylko Amerykanie się pomylili, ale ja również. Przecież zdobyliśmy dziewięć krążków w samej "lekkiej". Warto było zarywać noce, aby oglądać Polaków w akcji. Jesteśmy lekkoatletyczną potęgą - kwituje Partyka.

I dodaje, że to, co zrobili polscy reprezentanci, "nie mieści się w głowie". Wykorzystali niemal wszystkie szanse.

- Jedynie oszczepników nie mogłem oglądać - z nerwów. Podobnie się czułem, kiedy w Rio odpadł Adam Kszczot. To nie były igrzyska dla Marcina Krukowskiego. Tym bardziej biorąc pod uwagę formę Polaka z tego sezonu. Mogliśmy mieć dziesiąty medal. Najbardziej irytuje niewykorzystanie szans, które były na wyciągnięcie ręki. Podobno jednak tartan był miękki. Nie mam pojęcia, dlaczego tak się działo. Startowałem przy większych upałach w Barcelonie, nawet 37 stopniach, na podobnej nawierzchni, a tartan i tak dawał radę - dziwi się były skoczek wzwyż.

I choć wyniki, szczególnie lekkoatletów, zachwycają, nie każdy moment z igrzysk w Tokio będziemy wspominać pozytywnie. Według srebrnego i brązowego medalisty olimpijskiego, na żadnych poprzednich igrzyskach w XXI wieku nie mieliśmy aż tyle... pecha.

- Czwarte miejsca, kontuzje, dyskwalifikacja, no i siatkarze. Gdyby Francuzi nam tak bardzo nie odjechali w jednym secie, to mielibyśmy 3:1 i to my rozbilibyśmy Rosjan w finale. Jestem o tym przekonany. Ale mówi się trudno. Niezależnie od tego wynik jest po prostu świetny - podsumowuje Partyka.

Bardzo dobre miejsce Polaków. Oto klasyfikacja medalowa igrzysk olimpijskich >>

Źródło artykułu: