- Z liczby medali możemy być zadowoleni, choć też umiarkowanie. W końcu trafiła nam się duża sensacja z udziałem polskiego sportowca, czyli to złoto Dawida Tomali. Są powody do tego, żeby się cieszyć, są też powody do obaw. Czekamy na powtórzenie liczby złotych medali z Atlanty (przyp. red. 7) - mówi Grzegorz Wojnarowski zapytany o ogólną ocenę igrzysk w wykonaniu Polaków. - Znowu nie mamy medalu w sportach drużynowych, pula dyscyplin dających nam medale też jest skromniejsza niż na poprzednich igrzyskach - dodaje Wojnarowski.