Tak świętuje Robert Karaś i jego team. Ostatnio mogli o tym pomarzyć

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / robert_karas_teamkaras/ / Na zdjęciu: Robert Karaś
Instagram / robert_karas_teamkaras/ / Na zdjęciu: Robert Karaś
zdjęcie autora artykułu

164 godziny, 14 minut i 2 sekundy - tyle wynosi nowy rekord świata w 10-krotnym Ironmanie. Od soboty należy do Roberta Karasia, który rozbił w pył dotychczasowe najlepsze osiągnięcie. Jego team pokazał, jak wszyscy świętowali ten wyczyn.

W tym artykule dowiesz się o:

Robert Karaś zwyciężył w zawodach Brazil Ultra Tri na dystansie 10-krotnego Ironmana (38 km pływania, 1800 km jazdy na rowerze i 422 km biegu), ustanawiając nowy rekord świata.

Ukończenie zawodów zajęło 34-latkowi 164 godziny, 14 minut i 2 sekundy. Z poprzedniego rekordu należącego do Belga Kennetha Vanthuyne'a urwał... ponad 18 godzin!

Do mety triathlonista dotarł w sobotę, po godz. 10.00 polskiego czasu. W brazylijskim Buzios było wówczas po godz. 5.00. Team Roberta Karasia pokazał, jak wszyscy świętowali ten imponujący wyczyn.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

"Śniadanie smakujące radością i spokojem" - tak podpisano zdjęcie na profilu Team Karaś (publikujemy je poniżej).

Na fotografii widzimy nowego rekordzistę świata oraz członków jego zespołu. Po wszystkich - zwłaszcza po Karasiu - widać, jak wiele kosztował ich czas rywalizacji. O wspólnym, spokojnym posiłku w ostatnich dniach mogli tylko pomarzyć.

Zespół służył pomocą Robertowi Karasiowi w wielu kwestiach - m.in. przygotowywał posiłki (najczęściej spożywane "w biegu"), dbał o regenerację zawodnika i jego sprzęt (w trakcie etapu biegowego trzeba było m.in. wyciąć dziury w butach), a także na bieżąco dokumentował przebieg zawodów w mediach społecznościowych.

"Co to był za szaleńczy tydzień! Dziękuje wszystkim za każde dobre słowo jakie napisaliście mi podczas wyścigu, w trudnych momentach naprawdę podnosiły na duchu! Zrobiliśmy to razem i jestem przekonany, że Team Karaś jeszcze nieraz dostarczy wam wielu emocji" - napisał Grzegorz Jarecki, członek zespołu Roberta Karasia.

Przypomnijmy, że to kolejny rekord ustanowiony przez Karasia. Do niego należy także najlepszy wynik w podwójnym i potrójnym Ironmanie (więcej TUTAJ>>).

Czytaj także: Wiadomo, co otrzyma Karaś za triumf w morderczym wyścigu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (9)
avatar
Lady_Battleangel
28.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawa i gratulacje dla Roberta! Wspaniałe osiągnięcie i motywacja dla innych do przekraczania własnych ograniczeń. Ja się za mało ruszam, dużo siedzę i po wczorajszej krótkiej trasie w Beskidzi Czytaj całość
avatar
Marles
27.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Człowiek znalazł sposób na życie, widać go to kręci. Ze sportem to wiele wspólnego nie ma, poza tym takie igranie ze zdrowiem mądre nie jest. To próby udowodnienia czegoś sobie, może innym, jak Czytaj całość
avatar
papandeo
27.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy ten facet pomyślał o tym jak będzie wyglądać jego forma fizyczna za dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści lat? Chyba, że nie planuje tak długiego życia...  
avatar
Abcdez
27.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zawsze to jakieś osiągnięcie (jeśli nie udaje się w klasycznym triathlonie), ale to już oczywiście nie jest sport.. Teraz 50-krotny, stukrotny..ile jeszcze?  
avatar
JulkaD.
27.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
p. Robercie ogromne gratulacje! Determinacja, ambicja i pokonanie słabości własnego organizmu i rekord świata - chapeau bas! Wspaniały rekord! Wspaniały sportowiec!