"Jak ktoś się wybiera na basen miejski w Tychach - nie polecam. 1,5 h stania. Największym hitem jest to, że kotłujemy się 1,5 godziny w kolejce, a basen jest pusty. Na sportowym sześć torów wolnych i ani jednej osoby. A w kolejce z 50 osób" - mówiła na swoim Instastory Alicja Pyszka-Bazan.
Była pływaczka i zawodniczka fitness, a obecnie triathlonistka wybrała się w sobotę ze swoją córką na miejski basen w Tychach. 27-latka skarżyła się w mediach społecznościowych, że musi stać w długiej kolejce przed kasą, podczas gdy tory pływackie "świeciły pustkami". Na umieszczonym przez nią nagraniu widać z dala jedynie kilka osób, które akurat korzystały z basenu.
"W kolejce kotłownia korony, a basen świeci pustkami. Wynika to z tego, że basen miejski nałożył obostrzenie 50 proc. zapełnienia - pomimo tego, że rozporządzenie dopuszcza już 100 proc. obłożenia. Brawo dla kierownictwa" - napisała Pyszka-Bazan.
Ostatecznie triathlonistce udało się skorzystać z basenu. Więcej komentarzy na temat sytuacji na tyskim obiekcie nie zamieściła.
Przypomnijmy, że rząd ponownie otworzył baseny i aquaparki 12 lutego bieżącego roku (więcej TUTAJ). Już zapowiedziano, że na razie to testowe rozwiązanie, które ma obowiązywać przez minimum 2 tygodnie - do 28 lutego. W przyszłym tygodniu powinna zapaść decyzja, czy obiekty pozostaną otwarte, czy też zmienią się zasady z ich korzystania.
Czytaj też: Branża fitness apeluje do rządu. Chce dwóch tygodni okresu próbnego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Połamał hokejowy kij na głowie rywala