Zdobyć medal to cudowne uczucie - rozmowa z Kati Wilhelm, trzykrotną mistrzynią olimpijską w biathlonie

Kati Wilhelm to jedna z najbardziej charakterystycznych postaci w biathlonie. Niemiecka zawodniczka od lat należy do grona gwiazd i ma swym koncie wiele zwycięstw. Dla portalu SportoweFakty.pl wyczerpująco i dokładnie opowiedziała m.in. o przygotowaniach do sezonu i o swojej przyszłości na biathlonowych trasach.

W tym artykule dowiesz się o:

Daniel Ludwiński: Nowy sezon już się rozpoczął, za tobą pierwsze starty. W jaki sposób przygotowywałaś się do tegorocznej rywalizacji o Puchar Świata?

Kati Wilhelm: Na szczęście nie ma u mnie ryzyka nudy jeśli chodzi o treningi. W planach niemieckiej kadry co roku jest kolarstwo, zarówno górskie, jak i szosowe, wioślarstwo, do tego treningi piesze i oczywiście ćwiczenia ściśle biathlonowe. W tym roku dużą uwagę przyłożyliśmy do treningów pomagających lepiej utrzymywać równowagę i balansować ciałem w trakcie biegu, szczególnie na zjazdach. Było to ciekawe i miłe doświadczenie, które ma nam pomóc czuć się pewniej i bezpieczniej na nartach w trakcie całej zimy.

A czy startowałaś w zawodach w letnim biathlonie? Stopniowo zyskują one na znaczeniu, odbywają się nawet mistrzostwa świata w zawodach na nartorolkach.

- Tak, aby sprawdzić formę wzięłam udział w letnich mistrzostwach Niemiec, ale na mistrzostwa świata nie pojechałam. Zamiast tego w ich trakcie miałam tygodniowy wakacyjny wyjazd, zanim na poważnie nie zajęłam się treningiem przed sezonem zimowym. W ostatnich miesiącach pracowałam zarówno z całą reprezentacją, jak i indywidualnie z moim trenerem. Mogę więc zyskiwać coś z obydwu metod treningu, zarówno ogólnych, dla dużej grupy, jak i takich, które nastawione są na eliminowanie moich konkretnych słabości.

Jak traktujesz w tym sezonie Puchar Świata? Część narciarzy przyznaje, że dla nich to tylko etap przygotowań do igrzysk olimpijskich, inni z kolei chcą walczyć o Kryształową Kulę tak samo jak w zwykłych sezonach.

- Oczywiście, że każdy pojedynczy bieg, jak i klasyfikację generalną, traktuję równie poważnie jak co roku. Mówię to często: staram się przygotowywać do wszystkich startów jednakowo, ponieważ nie mam zamiaru niczego zmieniać przed wielkimi zawodami takimi jak igrzyska, czy mistrzostwa świata. A skoro tak, to każdy start musi być jednakowo ważny, bo gdy będę mocna i dobrze przygotowana do poszczególnych Pucharów Świata, to tak samo będzie później podczas najbardziej prestiżowych imprez. Potrzebuję pewności siebie, a ją może dać mi tylko rywalizacja w trakcie sezonu oraz sukcesy w kolejnych biegach. W moim przypadku koncentrowanie się tylko na pojedynczych startach nie dałoby efektu. Skoro tak, skupiam się również na Pucharze Świata, nawet gdyby wszyscy inni postanowili poważnie traktować tylko igrzyska olimpijskie.

W Vancouver po raz trzeci wystąpisz na igrzyskach w roli biathlonistki. Na swym koncie masz już trzy złote medale olimpijskie, ponadto liczne trofea z mistrzostw świata, czy z Pucharu Świata. Czy wciąż masz jednakową motywację do kolejnych treningów i startów?

- Bez wątpliwości mogę odpowiedzieć na to pytanie: tak, oczywiście. Cały świata czeka na te dwa tygodnie i na to miejsce - na Vancouver. To dla mnie honor móc reprezentować mój naród. Zdobycie medalu zawsze jest cudownym uczuciem, którego nie potrafię opisać. To zawsze coś nowego w twoim życiu, wynik długiej i ciężkiej pracy. Oczywiście nie będę więc miała nic przeciwko temu, aby raz jeszcze stanąć na najwyższym stopniu olimpijskiego podium.

W Niemczech biathlon jest bardzo popularnym sportem. Czy jest to wykorzystywane w należyty sposób, a dzieci i młodzież dzięki temu z chęcią próbują swych sił właśnie w tej dyscyplinie?

- W ciągu ostatnich dziesięciu lat niemiecki biathlon, zarówno jeśli chodzi o reprezentację męską, jak i żeńską, odniósł wiele sukcesów, a to zawsze wpływa na młodych ludzi. Dzięki temu wielu zaczęło kariery i mamy dużą bazę młodzieży. Wszyscy otrzymują wsparcie już od wieku szkolnego, co potem przekłada się na kolejne sukcesy.

Co jakiś czas w biathlonie pojawiają się kolejne afery dopingowe. Czy twoim zdaniem IBU robi wszystko żeby walczyć z dopingiem? Jak poważny jest to problem w przypadku tej dyscypliny?

- Jedno jest pewne – każdy przypadek dopingu uderza w nasz sport. Z drugiej jednak strony, cieszymy się, jeśli czarna owca zostanie przyłapana. Moim zdaniem w biathlonie mamy jeden z najlepszych systemów kontrolowania sportowców. IBU nie może sobie pozwolić na obniżenie tych standardów i złagodzenie walki z dopingiem.

Swoje starty rozpoczęłaś jako biegaczka narciarska. Czy myślałaś kiedyś jak potoczyłaby się twoja kariera, gdybyś nie zdecydowała się zmienić dyscypliny na biathlon? Myślisz, że w biegach miałabyś szansę osiągnąć podobnie rezultaty jak w swojej obecnej konkurencji?

- Trudno powiedzieć, nie zastanawiam się nad tym zbyt często. Bez wątpienia była to bardzo dobra decyzja w moim życiu żeby zmienić biegi na biathlon i obecnie mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z tego, iż jestem biathlonistką.

A jak oceniasz zmiany, którymi podlegają biegi narciarskie - Tour de Ski, sprinty na 1-1,5 km? Czy uważasz, że sprawdziłyby się one w biathlonie? Zapytany o to przez SportoweFakty.pl Emil Hegle Svendsen odparł, że jego zdaniem takowe innowacje nie byłyby korzystne dla waszej dyscypliny sportu.

- Biathlon bardzo się rozwinął w ciągu ostatnich dwudziestu lat i idzie w dobrą stronę. Obecnie poszczególne konkurencje są ciekawe dla widza, bardzo dobrze zorganizowane, i nie potrzebują większych modyfikacji. Poza tym, skoro porównujemy biegi i biathlon, u nas co roku są mistrzostwa świata, zatem nie mamy sezonu, w których brakowałoby wielkiej imprezy, a to plus.

W jednym z wywiadów dla niemieckich mediów powiedziałaś, że najbliższe igrzyska będą ostatnimi w twojej karierze. Szybko pojawiły się więc komentarze i domysły, że planujesz pożegnać się ze sportem bezpośrednio po zawodach w Vancouver. Ile jest w tym prawdy?

- Chcę wykorzystać jak najbardziej efektywnie czas kiedy mogę startować, ale nie mogę też przegapić odpowiedniego momentu na rezygnację. Jeśli poczuję, że ten moment już nadszedł, wydam odpowiedni komunikat. W tej chwili nie myślę jednak o tym, skupiam się na sezonie, który dopiero co się rozpoczął i kieruję się w stronę realizacji konkretnych celów, które sobie postawiłam i które chciałabym osiągnąć.

Który z twoich dotychczasowych sukcesów jest dla ciebie najważniejszy?

- Spontanicznie wybiorę moje pierwsze zwycięstwo na mistrzostwach świata w Pokljuce, odniesione w 2001 roku oraz pierwszy medal olimpijski zdobyty rok później w Salt Lake City. Ale każdy sukces jest dla mnie bardzo istotny, to najlepszy dowód na ciężką pracę włożoną w treningi przez cały rok.

Komentarze (0)