Do wypadku doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek około 5 nad ranem. Sheehan świętowała zdobycie brązowego medalu. Według ustaleń policji wioślarka miała wspiąć się na przęsło mostu, spadła z kilku metrów na asfalt.
Irlandka trafiła do szpitala w ciężkim stanie, między innymi ze złamaną podstawą czaszki. Przy jej szpitalnym łóżku czuwali rodzice oraz dwie siostry. Niestety zawodniczki nie udało się uratować, w piątek odłączono ją od aparatury podtrzymującej życie.
"Jesteśmy zdruzgotani wiadomością o śmierci naszej zawodniczki Ailish Sheehan, która 4 września po zawodach w Poznaniu miała wypadek" - czytamy w komunikacie Klubu Wioślarskiego University of London.
- Cały klub jest zszokowany tymi informacjami. Ailish była czołową zawodniczką ze świetnymi perspektywami na przyszłość. Była wesołą osobą, często się śmiała. Była świetnym przykładem dla młodszych zawodników. Była wicekapitanem, trudno wyobrazić sobie następny rok bez niej. Moje myśli są z rodziną Ailish, która wiele dla niej znaczyła - powiedział trener Phil Gray.
Kondolencje rodzinie zmarłej zawodniczki złożył również prezydent Irlandii Michael Higgins. "Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Ailish Sheehan. Była utalentowaną wioślarką. To wieki cios dla wszystkich, którzy byli pod wrażeniem jej sukcesów sportowych. Jako prezydent Irlandii chciałbym przekazać kondolencje jej rodzinie, przyjaciołom i znajomym" - napisał.
Irlandzka olimpijka Sinead Jennings określiła Sheehan jako "jedną z najbardziej utalentowanych zawodniczek, jakie kiedykolwiek spotkała".
- To okropne. Brałam udział w zawodach z Ailish w 2013 roku, kiedy wygrałyśmy w zawodach seniorek. o była wyjątkowa dziewczyna, była tak pogodna i pełna energii. Myślę, że wszyscy jesteśmy w szoku, nie możemy uwierzyć w to, co się stało. Miała przed sobą całe życie, była kochaną dziewczyną - powiedziała "The Independent" Jennings.
Ailish Sheehan w Poznaniu reprezentowała barwy Wielkiej Brytanii. Sięgnęła po brąz razem z Rebeccą Edwards, Annie Winthers i Gillian Cooper.