Tej tragedii można było uniknąć? Śmierć 22-latka otworzyła oczy

22-letni Victor Steeman to kolejny motocyklista, który zginął wskutek wypadku w kategorii World Supersport 300. To przelało czarę goryczy. Zawodnicy sami przyznają, że klasa jest niebezpieczna i wymaga gruntownych zmian.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Victor Steeman Instagram / victor_steeman72 / Na zdjęciu: Victor Steeman
Victor Steeman był pretendentem do tytułu mistrzowskiego w klasie World Supersport 300. Jednak w ubiegły weekend na torze Portimao doszło do upadku. Już na pierwszym okrążeniu młody Holender popełnił błąd i został uderzony przez rywala. 22-latek doznał poważnych obrażeń głowy i w stanie krytycznym trafił do szpitala. We wtorek bliscy poinformowali o jego śmierci.

To druga śmierć w WSSP 300 w ciągu roku. W ubiegłym sezonie w tej kategorii wyścigowej życie stracił zaledwie 15-letni Dean Berta Vinales. Kolejna tragedia wywołała publiczne dyskusje na temat niezbędnych zmian w klasie, w której zawodnicy dysponują motocyklami o stosunkowo niewielkiej mocy.

World Supersport 300 powstało w roku 2017. W ten sposób zarządcy mistrzostw World Superbike odpowiedzieli na światowy trend - producenci sprzedają coraz więcej motocykli o małej pojemności (250 ccm, 300 ccm). Są one tańsze, także w serwisowaniu, nie rozwijają też takich prędkości. Stanowią też świetną opcję na rozpoczęcie przygody z wyścigami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze

Motocykliści mówią "dość"

Śmierć Steemana sprawiła, że przed dziennikarzami otworzył się Maverick Vinales, kuzyn zmarłego przed rokiem 15-latka. - Zawsze miałem takie samo zdanie o Supersport 300. Mówiłem o tym jeszcze zanim wydarzyła się tragedia z Deanem. Motocykle o wadze 180 kg, które na prostych mogą jechać z prędkością maksymalną 140 km/h, są bezużyteczne dla motocyklistów. Niczego się na nich nie nauczysz - powiedział zawodnik Aprilii w MotoGP, cytowany przez "The Race".

- W WSSP 300 są utalentowani zawodnicy, którzy muszą się mierzyć z takimi, którzy mają motocykl szybszy o dwie sekundy na okrążeniu i dzięki temu wygrywają wyścigi. Nie ma w tym talentu - dodał hiszpański motocyklista.

Vinales sam przypomniał początki swojej kariery, gdy musiał rywalizować na motocyklu o pojemności 125 ccm. - Pamiętam, że gdy byłem dzieckiem, to musiałeś mieć talent. W innym przypadku nie byłeś nawet w stanie podążać za czołową grupą, nie mówiąc o wygrywaniu wyścigów. Gdy dotarłem do mistrzostw świata i chciałem jechać tempem liderów, to się wywróciłem. To była cenna lekcja - przyznał 27-latek.
Victor Steeman pośmiertnie został wicemistrzem WSSP 300 Victor Steeman pośmiertnie został wicemistrzem WSSP 300
Obecnie razem z MotoGP organizowane są mistrzostwa świata Moto3. To najniższa kategoria wyścigowa na tym poziomie. - W niej obecnie też wszyscy jeżdżą w jednej grupie, kiedyś tak nie było. Kiedyś talent miał większe znaczenie - ocenił Vinales.

- W World Supersport motocykl waży 180 kg, nie jest szybki. Gdy ktoś się rozbije, to kolejny zawodnik nie ma szans na reakcję. Tu nie chodzi o wiek, o poziom zawodników, chodzi o motocykle. Są słabe, ciężkie, a hamulce i zawieszenie są gówniane - skomentował w ostrych słowach Vinales.

Czas na zmiany?

Vinales z motocyklami o pojemności 125 ccm zaczynał jako 13-latek. Jak sam przyznał, wówczas w wyścigach "nic się nie działo". - Nie tworzyliśmy na torze jednej, 20-osobowej grupy. Na czele najlepsze tempo było w stanie utrzymać trzech, może czterech zawodników. Inni nie byli w stanie jechać tak szybko - powiedział.

- Próbowałem raz jechać na motocyklu 300 ccm. Wszystko przychodziło łatwo, bo te maszyny nie mają mocy, więc łatwo, by każdy jechał obok siebie. Powiedziałem nawet rodzinie, że to nie jest kategoria dla Deana i wiemy, jak to się skończyło - dodał Hiszpan, nawiązując do tragicznej śmierci kuzyna.
Victor Steeman miał tylko 22 lata Victor Steeman miał tylko 22 lata
Zdaniem motocyklisty z Hiszpanii, pozostawienie kategorii WSSP 300 bez zmian doprowadzi do kolejnych tragedii. Są one tylko kwestią czasu. - Te motocykle tak naprawdę nawet nie są przygotowane do wyścigów. To w większości maszyny oparte o pojazdy drogowe. To największy problem - ocenił.

Podobne zdanie ma Aleix Espargaro, kolejny z zawodników MotoGP. - Supersport 300 nie jest bezpieczną kategorią. Wiemy to od dawna. Zdaję sobie z tego sprawę, bo jestem zaangażowany w prace komisji ds. bezpieczeństwa. Oni sami pracują nad tym, by zmienić sytuację. Oby to się udało - powiedział Espargaro.

Vinales ma tylko jedno rozwiązanie problemu. - Trzeba odwołać te mistrzostwa. Dla mnie to jedyny sensowny pomysł, trzeba zrezygnować z tych wyścigów - podsumował.

Łukasz Kuczera, WP SportoweFakty

Czytaj także:
Podarował ekipie Kubicy 19 euro. Niesamowita historia chłopca z Japonii
Kuriozalne pismo Rosjanina ws. wojny. Tak walczy o dalszą karierę

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×