Od dramatu na starcie do wygranej. Marquez znów poza zasięgiem rywali w MotoGP

Marc Marquez, lider klasyfikacji generalnej MotoGP, zdołał wygrać sprint na torze Mugello, mimo że początek krótkiego wyścigu nie zapowiadał się dla niego najlepiej. Jeszcze przed startem rywalizacji pojawiło się ryzyko opadów deszczu i chociaż ostatecznie sprint odbywał się na suchym asfalcie, to zawodnik Ducati musiał zmierzyć się z innym wyzwaniem.

32-latek na polach startowych miał problemy z urządzeniem odpowiedzialnym za obniżanie zawieszenia, co spowodowało, że ruszył bardzo wolno, spadając aż na szóste miejsce. Dlatego w pierwszym zakręcie wydawało się, że szanse Hiszpana na końcowy triumf są wręcz zerowe.

ZOBACZ WIDEO: Konflikt między Kuberą i Zmarzlikiem? Cierniak wyjaśnia

Sytuacja na torze szybko się zmieniła, gdy Maverick Vinales próbował wyprzedzić Fabio Quartararo, co wywołało chaos, z którego Marc Marquez skrzętnie skorzystał, awansując na czwarte miejsce. Następnie szybko wyprzedził Francuza i ruszył w pogoń za liderami - Francesco Bagnaią i swoim bratem Alexem Marquezem.

Na początku kolejnego okrążenia trójka zawodników jechała niemal równo, a starszy z braci Marquezów objął prowadzenie, wyprzedzając Alexa na czwartym "kółku". Od tego momentu nie oddał już prowadzenia, kończąc wyścig z przewagą 1,4 s nad młodszym członkiem rodziny.

Bagnaia, który traci 63 punkty do młodszego z Marquezów, próbował odzyskać drugą pozycję, ale ostatecznie skupił się na obronie trzeciego miejsca przed Vinalesem. Tymczasem Quartararo, zmagający się z kontuzją ramienia i słabą wydajnością motocykla Monster Energy Yamaha MotoGP, stracił kolejne lokaty na rzecz innych zawodników, kończąc sprint na torze Mugello bez punktów.

Honda również nie zdobyła punktów w sobotnim sprincie, choć zawodnik testowy Takaaki Nakagami, zastępujący kontuzjowanego Lucę Mariniego, zajął piętnaste miejsce.

MotoGP - GP Włoch - sprint - wyniki: