Po zamieszaniu, do którego doszło na pierwszym okrążeniu, Marc Marquez spadł aż na dziesiątą pozycję. Aktualny mistrz świata szybko się opamiętał i ruszył w pogoń za rywalami, aż dogonił prowadzącego Valentino Rossiego. Kibicom zgromadzonym na torze Le Mans nie było jednak dane zobaczyć walki mistrza z uczniem, bowiem "The Doctor" popełnił błąd i 21-latek szybko znalazł się na prowadzeniu, którego nie oddał do mety.
Tym samym Marquez we Francji odniósł piąte z rzędu zwycięstwo w tym sezonie. Zawodnik Repsol Honda Team jest zdecydowanym liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw. - Jestem bardzo zadowolony z tego zwycięstwa, które było zdecydowanie inne od poprzednich. Popełniłem błąd na starcie. Być może byłem zbyt zrelaksowany, startując z pierwszej linii. Później, gdy Jorge przejechał obok mnie, to musiałem obrać inną ścieżkę do jazdy. W efekcie wielu zawodników mnie wyprzedziło - powiedział "MM93" po zakończeniu rywalizacji.
Druga część wyścigu była jednak koncertowa w wykonaniu młodego Hiszpana. - Od momentu sytuacji z Jorge, zacząłem jechać naprawdę dobrze i zaliczyłem niezły comeback. To przyniosło mi sporo frajdy i dało piąte zwycięstwo z rzędu w tym sezonie. Dla ludzi może to wyglądać na coś łatwego do zrealizowania, ale pracujemy naprawdę bardzo ciężko i ten sukces jest nagrodą dla całego zespołu - dodał Hiszpan.