Już podczas czwartkowego treningu Valentino Rossi miał problemy z uzyskaniem dobrego tempa. W efekcie Włoch ukończył pierwszy trening z dziewiątym czasem i stratą 0.881 s. do prowadzącego Marca Marqueza.
[ad=rectangle]
Piątkowe sesje treningowe "Doctor" kończył na siódmym i dziewiątym miejscu. - Jestem zadowolony, bo cel minimum jaki sobie założyłem na piątek, to było miejsce w czołowej dziesiątce. Trzecia sesja treningowa była niewiarygodna, bo dziesięciu zawodników dzieliło 0,3 sekundy - przyznał Rossi po zakończeniu piątkowych jazd.
Rossi ma jednak powody do optymizmu, bo w trzecim treningu jego strata do najszybszego Marqueza wynosiła tylko 0.370 s. - Nie jestem zadowolony z mojej pozycji, ale też nie jestem daleko od pole position. Wygranie kwalifikacji będzie bardzo trudne, ale chcę zająć miejsce na przodzie stawki. Poprawiliśmy motocykl, zmieniliśmy sporo ustawień i moje tempo nie jest już takie złe. Jestem na poziomie innych zawodników - dodał "Doctor".
Równocześnie włoski motocyklista zdradził, iż spory wpływ na jego wynik będzie mieć właściwy wybór opon na niedzielny wyścig. - Musimy dalej pracować nad oponami, zwłaszcza tą z tyłu. Mogę korzystać z miękkiej mieszanki, ale być może będę też stosować twardą oponę. Dlatego sobota będzie bardzo ważna pod tym względem, aby zrozumieć która opona będzie lepsza na wyścig. Teraz moje typy są 50 na 50 - podsumował Rossi.
Czy Valentino Rossi wygra sobotnie kwalifikacje do wyścigu o Grand Prix Kataru? 
