Suzuki zbliża się do czołówki. "Gdy zyskamy moc, będziemy bliżej"

Aleix Espargaro zajął szóste miejsce w kwalifikacjach do wyścigu o Grand Prix Hiszpanii. 25-latek jest zadowolony z tego wyniku, ale czeka na nowe części, które poprawią wydajność jego motocykla.

W tym artykule dowiesz się o:

W tym roku Suzuki powróciło do rywalizacji w MotoGP po kilkuletniej przerwie. Liderem zespołu został Aleix Espargaro, który ma już spore doświadczenie w królewskiej klasie. Jednak Hiszpan po raz pierwszy jest jeźdźcem fabrycznego teamu.
[ad=rectangle]
W dotychczas rozegranych wyścigach Espargaro zgromadził na swoim koncie 22 punkty, co daje mu ósmą pozycję w mistrzostwach. Hiszpański motocyklista bardzo dobrze spisuje się szczególnie w kwalifikacjach, gdzie Suzuki może korzystać z bardziej miękkiej opony niż reszta stawki. To jeden z przywilejów, które otrzymują nowe ekipy w stawce.

Obecnie silnik skonstruowany przez Suzuki nie dysponuje największą mocą, więc na torze w Jerez, który ma bardzo krótką prostą, zawodnicy japońskiego teamu nie powinni czuć dyskomfortu. - Jestem zadowolony i czerpię radość z jazdy na tym motocyklu. Gdy tylko zyskamy moc, to na pewno będziemy bliżej. Tutaj nie chodzi tylko o proste, bo na każdym torze mamy tylko jedną taką długą prostą. Jednak problemem dla nas jest też przyspieszenie, bo na takiej prostej mogę stracić nawet dziesięć metrów. Dlatego nie jest łatwo - mówił starszy z braci Espargaro po kwalifikacjach.

Aleix Espargaro jest zadowolony z jazdy w Suzuki
Aleix Espargaro jest zadowolony z jazdy w Suzuki

W ostatnim wyścigu w Argentynie Suzuki osiągnęło najlepszy wynik w tym sezonie, kiedy to Espargaro zajął siódmą pozycję. W Jerez powtórzenie tego wyniku nie będzie łatwym zadaniem. - Nasze tempo na obu oponach nie jest takie złe. Oczywiście, myślę, że Jorge Lorenzo, Marc Marquez i Valentino Rossi będą o jakieś pół sekundy szybsi od nas. Jednak wydaje mi się, że jesteśmy nieco bliżej ich niż w Argentynie - dodał 25-latek.

Espargaro zwrócił również uwagę na fakt, że w Jerez zawodnicy mają spory problem z nawierzchnią toru. - Powiedziałem to już komisji bezpieczeństwa, ale ten asfalt jest bardzo stary. Ma jedenaście lat, dlatego przyczepność jest bardzo kiepska. Niby nie masz zniszczonych opon, ale ciągle się ślizgasz. To samo było w Misano, gdzie też był stary asfalt i brakowało przyczepności. Tam asfalt wymieniono, choć miał siedem lat. Dlatego myślę, że czas na zmiany - podsumował zawodnik Suzuki.

Komentarze (0)