Dramat Kenana Sofuoglu. Syn Turka w stanie krytycznym
W ten weekend Kenan Sofuoglu będzie walczyć o punkty w kolejnej rundzie World Super Sport na torze Imola. Turek myślami jest jednak przy swoim poważnie chorym dziecku.
Hamza ma dopiero siedem tygodni i Sofuoglu był bliski podjęcia decyzji o wycofaniu się ze startu na rundzie Imola, aby być wraz z rodziną w szpitalu. Ostatecznie Turek zmienił zdanie w tej sprawie, ale nie podał przyczyn swojej decyzji. - Planowałem nie startować w tym wyścigu. Już po operacji wiedziałem, że mój syn walczy o przetrwanie. Jednak mam ogromne wsparcie prezydenta Turcji i innych osób, które chcą pomóc mojemu synowi w walce z chorobą. Gdy widziałem jak walczy, to pomyślałem, że nie powinno mnie być w pracy - dodał Sofuoglu.
Turecki motocyklista nie ukrywa, że podczas piątkowych treningów WSS myślami był przy chorym synu. - Sytuacja nie jest dobra. Jestem tutaj i żyję tak naprawdę z telefonem przy uchu. Moja żona i jej ojciec bardzo często dzwonią, co godzinę informują o sytuacji i chcieliby, żebym był z nimi. W ten weekend każdy w padoku pytał mnie co tam u Hamzy, bo nie wiedzieli, że jest ciężko chory. Dlatego postanowiłem opowiedzieć to wszystko. Sytuacja jest dla mnie trudna, ale przyjechałem na Imolę, by walczyć o wygraną w mistrzostwach - podsumował turecki motocyklista.
Wyrazy wsparcia dla Sofuoglu przekazał zespół Kawasaki, którego barwy reprezentuje 30-latek. - Kalendarz wyścigów nie uwzględnia spraw osobistych, więc runda na Imoli wypada w bardzo trudnym czasie dla Kenana i jego rodziny. Na życzenie Kenana wystosowaliśmy ten komunikat do mediów, aby wyjaśnić całą sytuację i prosimy o zachowanie powagi w tej sytuacji - stwierdził Steve Guttridge, menedżer zespołu.
Pomimo problemów osobistych, Sofuoglu był bardzo szybki na piątkowych treningach. Pierwszy z nich zakończył się zwycięstwem Turka, na kolejnym 30-latek zajął drugie miejsce.