Tor Sachsenring sprzyja Marcowi Marquezowi. Hiszpan jest niepokonany na niemieckim obiekcie od roku 2009, kiedy startował jeszcze w mniejszych kategoriach.
[ad=rectangle]
W niedzielę "MM93" będzie mieć szansę utrzymać dobrą passę. Hiszpan najpierw wygrał wszystkie treningi na Sachsenringu, a następnie sięgnął po pole position. - Po trzecim treningu spodziewałem się, że osiągnę czas rzędu 1:20.7 lub 1:20.6. Kiedy jednak zobaczyłem, że udało mi się zejść do poziomu 1:20.3, to postanowiłem się zatrzymać i nie robić kolejnych okrążeń. To była najlepsza opcja, bo nie miało sensu kusić losu jakimś wypadkiem! - powiedział Marquez.
Aktualny mistrz świata zwrócił uwagę na fakt, że jego dobry wynik nie byłby możliwy, gdyby nie praca zespołu. Od dwóch wyścigów Marquez ma do dyspozycji motocykl, w którym zamontowana jest rama z zeszłorocznego modelu. - Jestem zadowolony z mojego szybkiego okrążenia. Przede wszystkim jestem jednak zadowolony z mojego tempa i tego jak czuję się na motocyklu. Wydaje mi się, że robimy stopniowe postępy pod tym względem - dodał Hiszpan.
Hiszpański motocyklista zdaje sobie jednak sprawę, że na dystansie całego wyścigu może się wiele zdarzyć i nie może być pewny zwycięstwa. - Mam świadomość, że wyścig będzie trudniejszym zadaniem. Na dystansie trzydziestu okrążeń czeka nas ciężka walka. Dani Pedrosa jest na tym torze bardzo mocny, podobnie jak Jorge Lorenzo i Valentino Rossi. Jestem jednak gotowy do walki o zwycięstwo - podsumował "MM93".