Do wypadku Alexa de Angelisa doszło podczas czwartej sesji treningowej przed wyścigiem o Grand Prix Japonii. Reprezentant San Marino uderzył w metalowy fragment bandy, która nie była w żaden sposób zabezpieczona.
Początkowo lekarze oceniali stan 31-latka jako poważny. Doszło u niego do złamania kilku kręgów, żeber, wstrząśnienia mózgu i urazu płuc. Po kilku dniach stan de Angelisa pogorszył się, gdyż doszło u niego do krwawienia wewnątrzczaszkowego. W tym momencie lekarze ocenili stan zawodnika IodaRacing Team jako krytyczny.
Lekarze od kilku dni monitorowali stan motocyklisty i w sobotę uznali, że może zostać przetransportowany do jednego ze szpitali w San Marino. Na ten moment nie wiadomo kiedy dojdzie do transportu, gdyż jest to trudna operacja logistyczna i może potrwać nawet dziesięć dni. Pobyt w szpitalu blisko domu powinien jednak pozytywnie wpłynąć na stan psychiczny de Angelisa.
- IodaRacing Team z radością przyjmuje pozytywne informacje o stanie zdrowia naszego zawodnika. Chcemy jeszcze raz podziękować lekarzom ze szpitala w Dokkyo, a także personelowi medycznemu na torze Motegi, lekarzom z kliniki mobilnej MotoGP. Podziękowania należą się również szefowi kliniki, firmie Dorna i wszystkim, którzy okazali pomoc Alexowi w tych trudnych chwilach - głosi komunikat zespołu.