Surowa kara dla Valentino Rossiego!

Dyrekcja wyścigu o Grand Prix Malezji zdecydowała o ukaraniu Valentino Rossiego za ostry atak na Marca Marqueza. W efekcie Włoch wyruszy do Grand Prix Walencji z końca stawki.

Do ostrej walki Valentino Rossiego z Marcem Marquezem doszło na siódmym okrążeniu. Włoch w jednym z zakrętów starał się wypchnąć hiszpańskiego motocyklistę na zewnętrzną, ale Marquez nie przestraszył się tego ataku i nie odpuścił "Doctorowi", co doprowadziło do upadku Hiszpana.

Po zakończeniu rywalizacji na torze Sepang incydentem zajęła się Dyrekcja Wyścigu. Rossi i Marquez stawili się u sędziów i przedstawili swój punkt widzenia. Winnym całego zajścia uznano Włocha, który otrzymał trzy punkty karne. Wcześniej "Doctor" otrzymał punkt karny za wydarzenia z kwalifikacji na torze Misano, gdzie przeszkodził Jorge Lorenzo podczas szybkiego okrążenia.

Zgromadzenie czterech punktów karnych w MotoGP oznacza start z końca stawki w kolejnym wyścigu. W tej sytuacji "Doctor" w ostatnim wyścigu sezonu będzie musiał ustawić się na ostatnim polu startowym. Zespół Movistar Yamaha MotoGP już zapowiedział odwołanie się od decyzji sędziów, a rozwścieczony Rossi nie pojawił się na konferencji prasowej.

Rossi rywalizację w Grand Prix Malezji ukończył na trzeciej pozycji. W tej sytuacji jego przewaga nad drugim Jorge Lorenzo w mistrzostwach zmalała do zaledwie siedmiu "oczek". Wyścig w Walencji rozstrzygnie o losach tytułu mistrzowskiego.

Komentarze (14)
avatar
Michał Cios
2.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rossi był najlepszy!Teraz czas Marqueza!!!Skoro Rossi jest najlepszy to czemu nie odjechał Marcowi tylko Marquez objeżdżał go jakby Rossi jechał na motocyklu moto2!!!!!Rossi nie dawał rady w ró Czytaj całość
avatar
mlokos
25.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Cos czuje ze Rossi dzisiejszymi popisami (i w konsekwencji kara) odebral sobie szanse na tak upragniony tytul u konca jego kariery...Szkoda bo bardzo mu kibicowalem ale Lorenzo mial swietny "co Czytaj całość
avatar
Grish
25.10.2015
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Kara wydaje się adekwatna. Nie trzeba być znawcą wyścigów żeby zobaczyć że ten manewr nie miał nic wspólnego z czystym ściganiem się, a był nastawiony tylko i wyłącznie na zrobienie kuku Marque Czytaj całość
vivinn
25.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nie trzeba było pajacować w Misano, trololollo...
Skończyło się tak, że sam mistrz ugryzł się w tyłek. 
avatar
koloFan
25.10.2015
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Dziewięciokrotny mistrz, a zachowuje się jak pospolity polski cham na polskiej drodze