Aktualny mistrz świata MotoGP zszedł znacznie poniżej bariery dwóch minut. Co istotne, osiągnął to na twardej tylnej oponie. Taki rezultat musi robić wrażenie nie tylko na kibicach, ale także na rywalach. Lorenzo zdecydowanie odskoczył reszcie stawki.
Hiszpan nie ukrywa swojego zadowolenia z wyników testów. - Czasy mówią same za siebie. To były bardzo dobre okrążenia osiągnięte z użyciem nowej elektroniki i twardej tylnej opony, ponieważ po wypadku Baza zakazano nam treningów na miękkiej mieszance. Jestem pod wrażeniem pracy jaką wykonała firma Michelin. Poprawili bardzo dużo w kwestii przedniego ogumienia. Teraz odczucia podczas jazdy są podobne do starych opon - wytłumaczył Jorge Lorenzo.
Zawodnik Movistar Yamaha MotoGP wciąż dochodzi do siebie po chorobie, która dopadła go tuż przed testami w Malezji. - Przez ostatnie trzy dni czułem się na torze świetnie. Widać to po wynikach. Tak naprawdę wciąż jednak się leczę. Jestem pewien, że na Phillip Island będę już w pełni sił i uda mi się przejechać symulację wyścigu - powiedział Hiszpan.