W poprzednich latach w Moto3 mogliśmy oglądać dwie motocyklistki z Hiszpanii - Marię Herrerę oraz Anę Carrasco. W tym sezonie dla Carrasco zabrakło miejsca na listach startowych. Jej dotychczasowy pracodawca, RBA Racing Team, zakontraktował Gabriela Rodrigo oraz Juanfrana Guevarę.
Nieco inaczej wyglądała sytuacja Herrery, która w poprzednim sezonie prezentowała się lepiej niż Carrasco i zapunktowała w kilku wyścigach. 19-latka nadal miała bronić barw teamu Husqvarna Factory Laglisse, ale hiszpański zespół wycofał się z Moto3 w związku z brakiem środków na starty.
Pomoc Herrerze zaproponował RBA Racing Team, który jest w stanie wystawić trzeci motocykl do rywalizacji w Moto3 w sezonie 2016. Hiszpanie oczekują jednak, że Herrera dołoży znaczną kwotę do budżetu zespołu. Rok startów 19-latki w Moto3 miałby kosztować ok. 500 tys. euro.
Wyjściem z tej sytuacji może być wsparcie Dorny. Firmie zarządzającej MotoGP zależy na obecności kobiety w stawce Moto3 i jest w stanie pokryć część kosztów związanych ze startami Herrery. Hiszpański "As" podaje nawet, że Dorna poprzez kontrakty sponsorskie byłaby w stanie załatwić zespołowi RBA Racing Team ok. 300 tys. euro.
Zadaniem Herrery jest znalezienie firmy, która wyłoży ok. 200 tys. euro. Na niekorzyść młodej Hiszpanki działa czas - pierwszy wyścig nowego sezonu odbędzie się już 11 marca w Katarze.