W okresie zimowym niewiele wskazywało na to, że Repsol Honda Team przygotuje na ten rok motocykl, który pozwoli Marcowi Marquezowi na walkę o czołowe pozycje w mistrzostwach świata. Hiszpan nie notował najlepszych wyników podczas testów, ustępując miejsca rywalom z Movistar Yamaha MotoGP.
Tymczasem Marquez rozpoczął nowy sezon od trzeciej pozycji w Katarze, a następnie sięgnął po zwycięstwa w Argentynie i Stanach Zjednoczonych. W niedzielę Hiszpana czeka walka o punkty w Grand Prix Hiszpanii na torze w Jerez. - Jestem zadowolony, że przyjeżdżamy do Jerez z niewielką przewagą nad resztą stawki w klasyfikacji mistrzostw. Myślę, że nasi rywale będą bardzo mocni na tym torze. Jestem również zadowolony z pracy wykonanej przez Hondę, bo poprawiamy się krok po kroku, w każdym wyścigu. W Katarze znaleźliśmy dobre ustawienia bazowe i teraz poprawiliśmy go w niektórych aspektach, jak chociażby hamowanie silnikiem czy elektronika - powiedział "MM93".
23-latek nie uważa jednak, by był obecnie faworytem do tytułu mistrzowskiego w tym sezonie. - Ciągle mamy wiele do zrobienia. Nadal mamy też możliwość poprawy, zwłaszcza jeśli chodzi o przyspieszanie. Poza tym, tory w Europie różnią się od tych, na których byliśmy do tej pory. Są węższe, mają inny asfalt, więc musimy poczekać i zobaczyć co się wydarzy - dodał Hiszpan.
Równocześnie Marquez wierzy, że w Jerez podtrzyma dobry wynik i uzyska dobry wynik przed własną publicznością. - Oczywiście, wspaniale być znowu w Hiszpanii po trzech wyścigach poza kontynentem. Wyścig przed własną publicznością i moim fanklubem jest zawsze czymś wyjątkowym. To daje mi dodatkową motywację - podsumował były mistrz świata.
Zobacz wideo: Milik bohaterem! Heerenveen - Ajax 0:2 (gole)
{"id":"","title":""}