Valentino Rossi może pobić rekord wszech czasów

Łukasz Kuczera 28 Kwietnia 2016, 07:38

Przed kilkoma laty wydawało się, że Valentino Rossi może zapomnieć o pobiciu rekordu Giacomo Agostiniego. Włoch sezony 2011-2012 spędził w Ducati i nie wygrał dla włoskiej ekipy ani jednego wyścigu. Wydawać się mogło, że kariera "Doctora" zbliża się ku końcowi i rekord 122. zwycięstw Agostiniego jest niezagrożony.

Tymczasem powrót Rossiego do Movistar Yamaha MotoGP wpłynął pozytywnie na formę "Doctora". Włoch już w sezonie 2013 był w stanie wygrać wyścig dla japońskiego zespołu, a w dwóch kolejnych latach sięgnął po dwa tytuły wicemistrza świata i dorzucił do swojego dorobku kolejne wygrane w Grand Prix. W ostatnią niedzielę 37-latek odniósł zwycięstwo w Grand Prix Hiszpanii w Jerez. Co ciekawe, po raz pierwszy w swojej karierze Rossi mógł się cieszyć ze zwycięstwa, w którym prowadził od startu do mety.

Po wygranej w Jerez "Doctor" może się pochwalić 113 wygranymi wyścigami w MotoGP. Włoch zbliża się do rekordu wszech czasów Agostiniego, a jego nowy kontrakt z Yamahą obowiązuje do końca sezonu 2018. Rossi zapowiedział już, że najprawdopodobniej będzie to jego ostatnia umowa i za dwa lata zakończy karierę. Czy do tego momentu Włoch zdoła wygrać dziesięć wyścigów i prześcignie swojego rodaka?

Co ciekawe, Agostini ostatnią wygraną Rossiego w Jerez oglądał z boksów Yamahy. 74-latek mieszka obecnie ze swoją żoną w Andaluzji i był specjalnym gościem japońskiego teamu podczas Grand Prix Hiszpanii.