Nowy sezon MotoGP rozpoczął się od zwycięstwa Jorge Lorenzo w Katarze. Jednak Hiszpan nie cieszył się zbyt długo z prowadzenia w mistrzostwach, gdyż zanotował upadek podczas wyścigu w Argentynie. W ten sposób liderem cyklu został Marc Marquez.
Sytuacja zmieniła się po wyścigu o Grand Prix Francji. W nim Lorenzo sięgnął po pewne zwycięstwo, a Marquez dojechał do mety dopiero na trzynastej pozycji. "MM93" miał szansę na miejsce na podium, ale zanotował upadek jadąc na czwartej pozycji. - Jestem bardzo zadowolony z tego zwycięstwa. Wszystko ułożyło się idealnie. Myślałem, że Marquez ma szansę na walkę ze mną, bo w trakcie weekendu miał podobne tempo. Jednak w pewnym momencie jechał na drugim czy trzecim miejscu, a to oznaczało, że nadal będzie liderem mistrzostw - powiedział Lorenzo.
Obecnie liderem mistrzostw jest Lorenzo, który ma na swoim koncie 90 punktów. Marquez spadł na drugą pozycję i obecnie traci do swojego rodaka pięć "oczek". Na trzeciej pozycji w klasyfikacji generalnej znajduje się Valentino Rossi z 78 punktami. - Teraz mamy sytuację, że trzech zawodników z czołówki mistrzostw w co najmniej jednym wyścigu nie zdobyło punktów lub też zdobyło ich bardzo mało z powodu upadku. W pewnym sensie zaczynamy walkę o tytuł od zera, choć mam pięć punktów przewagi nad Marquezem - dodał aktualny mistrz świata.
ZOBACZ WIDEO Hubert Ptaszek: Celem jest WRC