Aleix Espargaro trafił do Suzuki przed sezonem 2015. Japończycy wracali do MotoGP po kilkuletniej przerwie i potrzebowali doświadczonego zawodnika, który pomoże im w rozwoju motocykla. Z kolei dla Hiszpana związanie się z Suzuki było okazją do startów na fabrycznym motocyklu, gdyż wcześniej w zespole Forward Racing miał on do dyspozycji dużo gorszy motocykl kategorii Open.
Espargaro podpisał z japońskim teamem dwuletni kontrakt i wszystko wskazuje na to, że po sezonie 2016 odejdzie z Suzuki. Japończycy na sezon 2017 zakontraktowali już Andreę Iannone. Drugie miejsce w zespole ma zająć Alex Rins z Moto2, choć do oficjalnego podpisania umowy jeszcze nie doszło.
- Po sześciu wyścigach jesteśmy na szóstym miejscu w mistrzostwach. Moja strata do czwartego Daniego Pedrosy jest niewielka, a przecież testy zimowe nie poszły po naszej myśli. Jednak mimo wszystko, Suzuki nie wykazuje zainteresowania moją osobą. Coś takiego mi się nie podoba. Jestem tym zawiedziony, dlatego pracujemy nad innymi możliwościami - powiedział starszy z braci Espargaro na konferencji prasowej przed wyścigiem o Grand Prix Katalonii.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 39. Marek Cieślak: czułem się załatwiony i sponiewierany, ale to przetrzymałem [3/3]
Espargaro nie ukrywa, że liczył na przedłużenie umowy z Suzuki. - Jestem im wdzięczny za szansę jaką dostałem. Po raz pierwszy byłem w fabrycznym teamie, ale jestem zdenerwowany, bo dwa lata temu motocykl nie spisywał się najlepiej i był wolny. Suzuki ciężko nad nim pracowało, ale myślę, że też dokładałem cegiełkę do tego rozwoju. Poprawiliśmy motocykl, w zeszłym sezonie zdobyliśmy jedno pole position i teraz jesteśmy na szóstym miejscu w mistrzostwach. To nie jest zły wynik. Wszyscy wiedzą, że moim priorytetem jest zostanie w Suzuki. Decyzja nie zależy do mnie. To oni muszą zadecydować. To jest wielka marka, ale na pewno muszą spojrzeć na to wszystko i wybrać najlepszą opcję dla siebie. Ja zawsze będę im wdzięczny, bo to były dwa fantastyczne lata - dodał hiszpański motocyklista.
Alternatywą dla starszego z braci Espargaro mogą być starty w Aprilii albo przenosiny do World Superbike. - Aprilia to jedna z opcji. Musimy zadecydować, ale wszystko dzieje się bardzo szybko. Zaczęliśmy rozmawiać na Mugello z różnymi zespołami i mamy kilka możliwości. Do tego mam dwie bardzo konkretne oferty z Superbike. Najważniejsze dla mnie jest to, że trafię do miejsca, gdzie naprawdę mnie chcą i jestem dla nich ważny. Trzeba się cieszyć życiem i być szczęśliwym z tego, co się dostaje - podsumował motocyklista z numerem "41".