Jorge Lorenzo apeluje o surowe kary w MotoGP. "Inaczej zawodnicy nie zmienią postępowania"

Jorge Lorenzo nie ukończył wyścigu o Grand Prix Katalonii po tym jak w tył jego motocykla uderzył Andrea Iannone. Hiszpan jest zły na Włocha i uważa, że powinien zostać surowo ukarany za ten incydent.

W tym artykule dowiesz się o:

Rywalizacja na torze Catalunya nie ułożyła się po myśli Jorge Lorenzo. Hiszpan dobrze wystartował i objął prowadzenie w wyścigu o Grand Prix Katalonii, ale nie miał najlepszego tempa i już po kilku okrążeniach stało się jasne, że aktualnemu mistrzowi świata nie będzie dane stanąć na podium w Barcelonie.

Na dziewięć okrążeń przed metą Lorenzo musiał zapomnieć o zdobyciu w Barcelonie jakichkolwiek punktów. Na wejściu w zakręt numer dziesięć w tył jego motocykla wjechał Andrea Iannone. - Tak jak mówiłem wcześniej, wyścig w Barcelonie był sprawą drugorzędną, biorąc pod uwagę piątkową tragedię i śmierć Luisa Saloma. Sam przebieg wyścigu... To niewiarygodne, że Iannone ponownie popełnił ten sam błąd, a kiedy to zrobił, to zamiast mnie przeprosić, zapytał czy miałem awarię motocykla. Jego zdaniem pojechałem dziwnie w tym zakręcie - powiedział wkurzony Lorenzo podczas spotkania z dziennikarzami.

Zaraz po incydencie Iannone podszedł do Hiszpana, ale nie przeprosił za spowodowanie jego upadku. - Myślałem, że to jego wina, ale jego reakcja i brak przeprosin... Zawsze w stawce jest jakiś zawodnik, który nie rozumie ryzyka tego sportu i faktu, że jego akcje mogą doprowadzić do poważnych urazów u innych. Jeśli dyrekcja wyścigu nie będzie karać surowo takich występków, tak jak to było ze mną w 2005 roku, to ci zawodnicy nie zmienią swojego postępowania - dodał "Por Fuera".

Dyrekcja wyścigu uznała, że Iannone ponosi winę za incydent z toru Catalunya. Za karę Włoch wystartuje z ostatniej pozycji w kolejnym wyścigu w Assen. - Myślę, że start z ostatniej pozycji nie jest wystarczającą karą. Po pięciu czy siedmiu okrążeniach Iannone znowu będzie w czołówce wyścigu, biorąc pod uwagę jego dobre tempo i ponownie będzie zagrożeniem - podsumował hiszpański motocyklista.

ZOBACZ WIDEO Wojnarowska i Kaczor: do Rio pojedziemy powalczyć o medal (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (2)
avatar
Rylszczak
18.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Takie są wyścigi :) 
avatar
Wolny Wydech
10.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panienka płacze