Od rana pogoda na Sachsenringu nie rozpieszczała zawodników MotoGP. Poranny trening rozpoczął się w momencie, gdy nad tor nadciągnęły ciemne chmury, z których spadł deszcz. Już na początku jazd doszło do upadków Stefana Bradla i Jorge Lorenzo, w wyniku czego część motocyklistów zrezygnowała z jazdy.
W tych warunkach Valentino Rossi zajął czwartą pozycję, ale nie był zadowolony z pracy swojego motocykla. - To był trudny dzień dla wszystkich zawodników Yamahy. Tym bardziej, że mieliśmy problemy ze znalezieniem wyczucia przodu przy tak niskiej temperaturze. Również miękka opona nie spisuje się tak jak należy i nie mamy do niej zaufania, aby jechać na limicie - powiedział "Doctor".
Jeszcze gorzej było popołudniu. Wtedy w Niemczech ponownie spadł deszcz i zawodnicy ponownie musieli rywalizować na mokrej nawierzchni. Druga sesja treningowa zakończyła się dla 37-latka wykręceniem czternastego rezultatu. - Popołudniu miałem też inny problem. Utknąłem w korku i nie byłem w stanie przejechać okrążenia na sto procent swoich możliwości. W rzeczywistości jestem bardzo daleko w tyle, ale mam nadzieję, że w sobotę i niedzielę będę w stanie się poprawić. Liczę, że pogoda będzie lepsza. Słońce mogłoby nam bardzo pomóc - dodał Rossi.
ZOBACZ WIDEO: To dlatego Artur Szpilka wzbudza tak duże kontrowersje