W zeszłym roku Maverick Vinales debiutował w MotoGP i pokazał się z bardzo dobrej strony na motocyklu Suzuki, które wracało do rywalizacji w królewskiej klasie po kilku latach przerwy. W tym sezonie japoński team przygotował lepszy motocykl, a Vinales wyciągnął wnioski z pierwszego roku startów i jego wyniki są coraz lepsze.
Na torze Le Mans na początku maja hiszpański motocyklista po raz pierwszy w karierze stanął na podium wyścigu MotoGP, równocześnie przerywając kilkuletnią serię Suzuki bez miejsca na "pudle". Na Silverstone 21-latek wywalczył dla Japończyków pierwszą wygraną po latach w MotoGP.
- Ta wygrana wiąże się dla mnie z mnóstwem emocji. To jest moje pierwsze zwycięstwo w MotoGP, ale również pierwszy triumf Suzuki w MotoGP od roku 2007. Od początku czułem, że dobrze spisujemy się w tych warunkach i mamy potencjał, by walczyć o coś więcej. Jednak gdy przychodzi do wyścigu, to nigdy nie wiadomo co się wydarzy - powiedział Vinales.
Vinales wygrał wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii z ponad 3-sekundową przewagą nad drugim Calem Crutchlowem. Zawody na Silverstone odbywały się jednak w trudnych warunkach. Zaraz po starcie, gdy Hiszpan objął prowadzenie, doszło do poważnego wypadku z udziałem Lorisa Baza i Pola Espargaro. W efekcie rywalizację trzeba było przerwać i zarządzić restart.
ZOBACZ WIDEO: Stal - Wybrzeże: upadek Porsinga na pierwszym łuku (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Zespół wykonał świetną pracę, znacząco poprawił motocykl nie tylko w ostatnich wyścigach, ale również już podczas weekendu na Silverstone. Już po pierwszym starcie czułem się bardzo mocny i sądziłem, że mam możliwość, aby uciec reszcie stawki. Podczas drugiego startu musiałem tylko odtworzyć te uczucie i to się udało - dodał Vinales.
Vinales po zakończeniu obecnego sezonu opuści ekipę Suzuki i przeniesie się do Movistar Yamaha MotoGP, gdzie zastąpi Jorge Lorenzo. Hiszpan nie ma jednak wątpliwości, że japoński team rozwija swój motocykl we właściwym kierunku.
- Moje czucie motocykla było perfekcyjne. Jechałem na limicie od początku wyścigu i powiększałem przewagę, ale też kontrolowałem sytuację. Cieszę się z tego wyniku, bo już w ostatnich wyścigach mieliśmy potencjał na dobry wynik i w końcu to udowodniliśmy. Pokazaliśmy, że idziemy w dobrym kierunku i robimy naprawdę dobrą robotę - podsumował.