Spory w rodzinie Luisa Saloma. "Postraszyli mnie prawnikami i chcą uzyskać pieniądze"

Przed paroma dniami minęły trzy miesiące od śmierci Luisa Saloma, który ścigał się w kategorii Moto2. Dość niespodziewanie rodzina tragicznie zmarłego Hiszpana oskarżyła jego kuzyna o żerowanie na śmierci "El Mexicano".

Luis Salom zginął 3 czerwca wskutek obrażeń, których nabawił się w trakcie drugiej sesji treningowej przed wyścigiem o Grand Prix Katalonii. Hiszpan miał na swoim koncie tytuł wicemistrza świata i drugiego wicemistrza świata kategorii Moto3, stawał również na podium wyścigów Moto2. Miał 24 lata.

Wypadek motocyklisty z Majorki przeżył David Salom, kuzyn Luisa. David, starszy o siedem lat od "El Mexicano", miał mniejszy talent do wyścigów motocyklowych. W 2006 roku zdobył tytuł mistrza Hiszpanii w kategorii World SuperSport, później próbował swoich sił w mistrzostwach świata. Jego największym sukcesem było wicemistrzostwo świata WSS w roku 2011. W sezonie 2014 przeniósł się do World Superbike, ale w większości kończył wyścigi poza punktowanymi pozycjami. Rok 2015 był dla niego ostatnim spędzonym w WSBK.

David Salom zajął się jednak szkoleniem młodzieży i założył zespół DS Junior Team, który startuje w WSS. Zaraz po tragicznej śmierci Luisa Saloma, jego kuzyn postanowił zmienić barwy motocykli swojej ekipy. Na owiewkach pojawiło się więcej różu, z zamiłowania do którego słynął 24-latek, oraz napisy "LS39" i "El Mexicano". W ten sposób Salom chciał oddać hołd zmarłemu kuzynowi.

W tym tygodniu w WSBK i WSS dobiega końca przerwa wakacyjna. Salom dość niespodziewanie oświadczył, że w kolejnych wyścigach jego ekipa nie będzie korzystać już z malowań motocykli, które nawiązywały do tragicznie zmarłego kuzyna. Nie zgodziła się na to rodzina Luisa.

ZOBACZ WIDEO Bogusław Leśnodorski: O zaangażowanie chłopaków się nie boję (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Mamy zmianę designu na ostatnie wyścigi mistrzostw świata. Chciałem nadal korzystać z projektu, poprzez który oddawaliśmy hołd mojemu kuzynowi Luisowi, ale otrzymałem mail od jego menedżera Marco. Podobno powstał on z polecenia moich wujków. Grozili mi, że pozwą mnie do sądu, jeśli nadal będę korzystać z logo i przydomków Luisa na motocyklach swojej ekipy. Tak naprawdę myślę, że postraszyli mnie prawnikami, by uzyskać ode mnie jakieś pieniądze - przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych David Salom.

Część kibiców zaatakowała jednak Davida Saloma, zarzucając mu, że przed śmiercią Luisa bardzo rzadko pisał o swoim kuzynie. Sytuacja miała się zmienić dopiero po śmierci "El Mexicano". 31-latek odpiera jednak te zarzuty. - Mógłbym wam odpowiedzieć, co moje wujostwo zrobiło i robi po stracie syna, ale pewnie byście nie uwierzyli. Z szacunku dla mojego dziadka, dla Luisa, ze względu na własne dobro, lepiej nie powiem nic - odpowiedział Salom.

opracował ŁK

Komentarze (0)