FIM zareagowała na wydarzenia z wyścigu o Grand Prix Aragonii, kiedy to w trakcie jednego z treningów MotoGP Aleix Espargaro przyblokował znajdującego się na szybkim okrążeniu Valentino Rossiego. Hiszpan rzucił w stronę Włocha kilka ostrych słów, zaś ten pokazał mu środkowy palec.
Po tym incydencie FIM wysłała do zawodników wiadomość, że od weekendu wyścigowego na torze Motorland Aragon każdy taki gest będzie surowo karany. Jako pierwszy na "mandat" załapał się Nicolo Bulega z zespołu Sky VR46 Racing Team, który rywalizuje w Moto3. W trakcie sobotniego treningu Włoch wyprzedził Jorge Martina, po czym pokazał mu środkowy palec.
Kamery nie uchwyciły dokładnie tego momentu i nie wiadomo czy wcześniej Hiszpan blokował Bulegę, ale sędziowie postanowili ukarać Włocha mandatem w wysokości 300 euro. - Twoje zachowanie było nieodpowiedzialne, nie było zgodne z duchem sportu i nie przystoi zawodnikowi rywalizującemu w motocyklowych mistrzostwach świata - napisali sędziowie w uzasadnieniu kary.
Z kolei w Moto2 karę nałożono na Jonasa Folgera. Niemiec w trakcie jednego z treningów puścił kierownicę swojego motocykla, gdy znajdował się na torze. Sędziowie FIM uznali, że taka jazda jest niebezpieczna, bo Niemiec nie mógłby zareagować w przypadku jakiegoś incydentu na torze. Folger za swoje zachowanie również musi zapłacić mandat w wysokości 300 euro.
ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera: Nie patrzę w lusterko wsteczne, liczy się przyszłość (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}