Valentino Rossi: Chciałem dogonić Marqueza

Valentino Rossi z powodu upadku nie ukończył wyścigu o Grand Prix Japonii na torze Motegi. Tym samym włoski motocyklista stracił szanse na tytuł mistrzowski w sezonie 2016.

Przed wyścigiem o Grand Prix Japonii Valentino Rossi tracił 52 punkty do prowadzącego w mistrzostwach Marca Marqueza. "Doctor" wygrał sobotnie kwalifikacje na torze Motegi, co dawało jego kibicom nadzieję, że w Japonii 37-latek odrobi kilka punktów do Hiszpana.

Stało się jednak inaczej. Rossi po przejechaniu kilku okrążeń popełnił błąd i wypadł z toru. - Przede wszystkim chcę powiedzieć, że po wypadku wszystko jest w porządku. Na szczęście nie nabawiłem się żadnej kontuzji. Szkoda tego upadku, bo byłem szybki i miałem dobre tempo - powiedział włoski motocyklista.

Wyścig na torze Motegi od początku nie układał się po myśli Rossiego. - Niestety, mój start nie był dobry i straciłem pozycje na rzecz Marqueza i Lorenzo. Marquezowi szybciej udało się wyprzedzić Lorenzo, mi zajęło to więcej czasu. Straciłem na tym, ale moje tempo było dobre. Jechałem na limicie, bo chciałem dogonić Marqueza. Niestety, straciłem przyczepność przodu - dodał Rossi.

Grand Prix Japonii nie ukończył również Jorge Lorenzo. Takie rozstrzygnięcia sprawiły, że na trzy wyścigi przed końcem sezonu Marc Marquez może świętować zdobycie trzeciego tytułu mistrza świata MotoGP w karierze. Rossiemu pozostaje walka o wicemistrzostwo świata z Lorenzo.

- Mówię to całkiem szczerze, nie czułem, że wchodzę w zakręt zbyt szeroko albo zbyt szybko. Po prostu nagle straciłem przyczepność przedniego koła i byłem na ziemi. Musiałem popełnić jakiś mały błąd - wytłumaczył Rossi.

ZOBACZ WIDEO FEN 14: kapitalna walka Biszczaka z Gromadzkim

Komentarze (0)