Sobotnie treningi i kwalifikacje MotoGP na torze Phillip Island odbywały się w niecodziennych warunkach. Zawodnikom co chwilę przeszkadzał padający deszcz i trzeba było podejmować ryzyko związane z odpowiednim doborem ogumienia. Świetnie w takich warunkach odnalazł się Marc Marquez.
Hiszpan wygrał poranny trening, a w kolejnym zajął drugie miejsce. W kwalifikacjach nowo kreowany mistrz świata we właściwym momencie podjął decyzję o założeniu w swoim motocyklu opon przejściowych, a następnie slicków. To dało mu kolejne w tym sezonie pole position.
- Jestem niezwykle zadowolony, bo nie tylko zdobyłem pole position, ale w trakcie tych pięciu okrążeń zauważyłem pewne rzeczy, które możemy poprawić w niedzielę. Możemy zyskać większą przyczepność, zwłaszcza tylnej opony, do tego możemy poprawić wejścia w zakręty. W czwartym treningu na mokrej nawierzchni też czułem się komfortowo. Ten weekend układa się po naszej myśli. Pozostaje tylko utrzymać taką dynamikę - powiedział Marquez.
Zawodnik Repsol Honda Team ma już zapewniony tytuł mistrzowski, ale nie ukrywa, że zależy mu na wygranej w Australii. - Wyścig jest sporą niewiadomą. Nie wiadomo jakich opon użyjemy, w jakiej formie będą nasi rywale. Postaramy się jednak o uzyskanie jak najlepszego wyniku - dodał Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob znów z nagrodą za wyścig sezonu: "Sam się dziwię, jak ja to robię"