Wpływ na jazdę Jorge Lorenzo w Australii miały warunki pogodowe. Hiszpan notował kiepskie czasy w trakcie deszczowych treningów i kwalifikacji. Wyścig na Phillip Island odbywał się na suchym torze, ale Lorenzo zabrakło czasu, aby znaleźć właściwe ustawienia swojego motocykla.
W Grand Prix Australii Lorenzo po raz kolejny stracił punkty do Valentino Rossiego, z którym rywalizuje o tytuł wicemistrza świata. Hiszpan nie ukrywa rozczarowania tym faktem. - Wynik na Phillip Island był dla mnie poniżej oczekiwań. Męczymy się w tego typu warunkach i nie byłem w stanie jeździć tak jak lubię. Temperatura była zbyt niska, przez co dodatkowo cierpiałem. W takich okolicznościach trudno było mi dogrzać opony - powiedział.
"Por Fuera" ma nadzieję, że w najbliższy weekend w Grand Prix Malezji osiągnie lepszy rezultat. - Sepang jest zupełnie innym torem. Znamy bardzo dobrze ten obiekt, bo zwykle testujemy tam kilka razy w ciągu roku. Tym razem sporo się jednak zmieniło. Asfalt jest nowy i na pewno będzie się różnić od tego, który mieliśmy na zimowych testach - dodał potrójny mistrz świata MotoGP.
W tym roku Lorenzo zepsuł wiele wyścigów z powodu problemów z oponami. Hiszpan nie przewiduje tego typu kłopotów w Malezji. - Nie oczekuję żadnych problemów z oponami, z ich temperaturą. W Malezji panuje upał, więc w takich warunkach będziemy walczyć o podium - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob znów z nagrodą za wyścig sezonu: "Sam się dziwię, jak ja to robię"