Valentino Rossi potrącił kibica w padoku. Sprawa trafi do sądu?

Do niecodziennej sytuacji doszło w weekend w trakcie Grand Prix Walencji. W padoku Valentino Rossi, wracający z alei serwisowej, potrącił skuterem kobietę. Sprawa może znaleźć swój finał w sądzie.

W trakcie weekendu wyścigowego przez padok MotoGP przewija się mnóstwo osób. Wejście na ten fragment toru mają m. in. dziennikarze, którzy poprzez padok przechodzą do biura prasowego. Można również zakupić specjalny typ biletu, który uprawnia do wejścia do padoku. To daje szansę na spotkanie zawodników królewskiej kategorii, którzy w drodze do swoich warsztatów muszą rozdać mnóstwo autografów.

W ten sposób doszło do incydentu w trakcie Grand Prix Walencji. Valentino Rossi, wracający na skuterze z swojego motorhome'u, potrącił lekko kobietę, która robiła sobie zdjęcie. Do takich incydentów dochodzi w padoku często, ale tym razem sprawa może mieć swój finał w sądzie.

Jak poinformowały hiszpańskie media, Hiszpanka zrobiła sobie obdukcję i żąda odszkodowania. W tym celu fanka skierowała sprawę do sądu, gdyż jej zdaniem została celowo kopnięta przez zawodnika Movistar Yamaha MotoGP. Obdukcja Hiszpanki wykazała, że ma ona dużego siniaka na nodze.

Rossi początkowo banalizował całe zajście i jeszcze po sobotnich kwalifikacjach żartobliwie komentował sytuację z Hiszpanką. "Doctor" po niedzielnym wyścigu postanowił jednak ją przeprosić. - Przede wszystkim, przepraszam. Mam nadzieję, że wszystko z nią dobrze. Jednak dla mnie sytuacja w padoku jest trudna. Za każdym razem, gdy jadę do alei serwisowej albo swojego motorhome, to ludzie mnie atakują. Próbują sobie zrobić zdjęcie, wziąć moją czapkę z głowy - powiedział Rossi do dziennikarzy.

opracował ŁK

ZOBACZ WIDEO Łukasz Teodorczyk: Brakowało trochę zgrania (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: