Przez znaczną część dnia Valentino Rossi znajdował się na czele wyników testów MotoGP w Walencji. Dopiero pod koniec sesji testowej lepszy rezultat od Włocha osiągnął jego nowy kolega z zespołu - Maverick Vinales. Młody Hiszpan okazał się szybszy od Rossiego o 0.020 s.
Rossi we wtorek sprawdzał nie tylko motocykl z 2017 roku. "Doctor" sporo okrążeń pokonał również na tegorocznym modelu. - To był pozytywny dzień. Skończyłem z drugim wynikiem, a czas okrążenia nie był najgorszy. Jednak ten rezultat uzyskałem na motocyklu z 2016 roku - przyznał po testach 37-latek.
W trakcie przerwy obiadowej Rossi zdecydował się wyjechać na tor na maszynie na rok 2017. Zawodnik Movistar Yamaha MotoGP przedwcześnie zakończył jednak testy nowego motocykla, bo zanotował upadek. - Odczucia co do nowej ramy na sezon 2017 są dobre. Niestety, na nowej maszynie doszło do upadku. Założyłem wtedy opony z twardej mieszanki i z prawej strony nie dały one nam wystarczającej przyczepności. Uszkodzenia motocykla były na tyle duże, że nie mieliśmy czasu, aby spróbować jeszcze raz na nim wyjechać - dodał Rossi.
Włoski motocyklista ma nadzieję, że w środę będzie mieć okazję do pokonania większej liczby okrążeń na nowej maszynie. - Chłopaków w zespole czeka pracowita noc. Mam nadzieję, że się spiszą i w środowy poranek otrzymam nowy motocykl. Wtedy zobaczymy jak się spisuje - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Druzgocąca ocena Bartosza Kapustki. "Dramatyczna dyspozycja"
Czy w przyszłym roku Valentino Rossi sięgnie po tytuł mistrza świata? 
