Dramat Dominica Colindresa. Amerykanie zainwestują w dmuchane bandy?

W sierpniu Dominic Colindres złamał kręgosłup w trakcie zawodów flat track w Stanach Zjednoczonych. Amerykanin przeszedł szereg operacji, ale o powrocie do normalnego życia nie może być mowy.

W tym artykule dowiesz się o:

Dominic Colindres był uznawany za jeden z większych amerykańskich talentów. 22-latek próbował swoich sił nie tylko w flat tracku, ale również w żużlu. Obie dyscypliny są bardzo podobne. W motocyklach do flat tracku zamontowane są jednak hamulce, co jest największą różnicą w porównaniu do speedwaya.

Do wypadku Colindresa doszło 14 sierpnia w Peorii (stan Illinois). Amerykański zawodnik miał połamane żebra, oba obojczyki i kilka mniejszych urazów. Do tego u 22-latka doszło do przerwania rdzenia kręgowego, w efekcie jest on sparaliżowany od klatki piersiowej w dół. Ubezpieczenie zdrowotne Amerykanina nie pokrywało kosztów leczenia tak poważnej kontuzji.

Bliscy 22-latka założyli fundację, której celem było zebranie 25 tysięcy dolarów. Ta kwota miała wystarczyć na uregulowanie bieżących rachunków związanych z leczeniem. Tego celu nie udało się jednak zrealizować. Na ten moment na koncie fundacji jest zaledwie 16 tys. dolarów. Roczne koszty rehabilitacji Colindresa w specjalnym ośrodku Paralysis Recovery Center oszacowano na 43 tysiące dolarów.

Jednak bliscy Colindresa się nie poddają. Do sieci trafiły specjalne koszulki - zysk z ich sprzedaży trafi na konto Amerykanina. W akcję pomocy dla młodego zawodnika włączyli się również amerykańscy mistrzowie jak Nicky Hayden czy Greg Hancock.

Obaj starają się również wspomóc akcję, która ma na celu montowanie dmuchanych band na torach flat trackowych w Stanach Zjednoczonych. Obecnie na tych obiektach montowane są bandy z elementów metalowych. Część torów ma usypane wały z ziemi, które pełnią funkcję ochronną. Amerykanie zainteresowali się jednak rozwiązaniem stosowanym w żużlu. Dzięki pneumatycznym bandom, które pochłaniają energię uderzenia, wielu żużlowców uniknęło poważnych kontuzji.

Forever changed

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Dominic Colindres (@dominic66colindres)

ZOBACZ WIDEO Teodorczyk bohaterem Anderlechtu

Źródło artykułu: