Tytaniczny wysiłek Marca Marqueza. "Mamy mnóstwo pracy do wykonania"

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Ostatni dzień testów MotoGP w Malezji ułożył się po myśli Marca Marqueza. Hiszpan środową rywalizację ukończył z drugim czasem i był zadowolony ze zmian wprowadzonych w motocyklu Hondy.

W poniedziałek i wtorek Marc Marquez nie dysponował najlepszym tempem na torze Sepang. Dopiero w środę zawodnik Repsol Honda Team nie był w stanie zbliżyć się do czołówki. Hiszpan jedno z okrążeń pokonał w czasie 1:59.506, co dało mu drugą pozycję. Szybszy był jedynie Maverick Vinales.

Był to jedyny tak dobry wynik uzyskany przez Marqueza w środę. W trakcie innych przejazdów 23-latek przekraczał barierę dwóch minut. - Jestem bardzo zadowolony z osiągniętej pozycji, nawet jeśli ważniejsze jest tempo i rytm jazdy. Zrobiliśmy mnóstwo okrążeń, bo mamy ogrom pracy do wykonania. Myślę jednak, że spisaliśmy się nieźle, choć nie zrealizowaliśmy wszystkich celów - powiedział "MM93".

W środę Marquez był najbardziej zapracowanym zawodnikiem na torze. Aktualny mistrz świata MotoGP pokonał dystans ponad 80 okrążeń. - Ostatnią godzinę środowych testów poświęciłem na długi przejazd. Liczył on jedenaście okrążeń, wtedy starałem się jechać na limicie, ale nie walczyłem o jak najlepszy czas. Jednak dla nas było ważne, aby popracować nad tempem wyścigowym - zdradził hiszpański motocyklista.

Kolejne testy rozpoczną się za dwa tygodnie w Australii na torze Phillip Island. Marquez ma świadomość, że Honda będzie musiała na nie przygotować kolejne poprawki. - Nadal musimy poprawić się w pewnych kwestiach, bo nie czuję się komfortowo. Jednak w ciągu tych trzech dni poszliśmy do przodu i to jest najważniejsze. W środę sporo czasu poświęciliśmy elektronice i ustawieniom motocykla - podsumował Hiszpan.

ZOBACZ WIDEO PA: Leicester uniknęło dużej wpadki. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)