Trzeci trening przed wyścigiem o Grand Prix Ameryk na torze w Austin odbywał się w dość trudnych warunkach. O poranku w na obiekcie COTA zaczął padać deszcz, który zmoczył asfalt. Śliska nawierzchnia w połączeniu z wiatrem i niską temperaturą sprawiły, że przyczepność nie była najwyższa.
W takich warunkach łatwo o błąd, o czym bardzo szybko przekonał się Alex Rins. Młody Hiszpan, debiutujący w tym roku w MotoGP, przewrócił się już na początku porannej sesji treningowej. Zawodnik Suzuki od razu po tym zdarzeniu trzymał się za nadgarstek i nie powrócił już na tor.
Badania w centrum medycznym wykazały, że Rins nie tylko złamał nadgarstek. Uszkodzeniu uległy też kość promieniowa i łokciowa w lewej ręce. 21-latka nie zobaczymy w niedzielnym wyścigu o Grand Prix Ameryk. Hiszpan planuje wrócić do Barcelony, gdzie przejdzie operację w klinice dr Xaviera Mira. Hiszpański lekarz poinformował już na Twitterze, że w przypadku tego typu urazów przerwa w startach musi trwać co najmniej sześć tygodni. Oznacza to, że Rins opuści też wyścig o Grand Prix Hiszpanii w Jerez, który odbędzie się 7 maja.
Dla Hiszpana jest to kolejna kontuzja w ostatnim czasie. Jesienią ubiegłego roku zanotował on upadek podczas pierwszych testów na motocyklu MotoGP, w wyniku którego doznał urazu kręgosłupa i przez kilka tygodni nie mógł trenować. Z kolei na początku kwietnia Rins przewrócił się w trakcie jazdy na motocrossie i złamał prawą kostkę. Pomimo tego urazu, zawodnik Suzuki wystartował w Grand Prix Argentyny.
ZOBACZ WIDEO Wielkie emocje! Isco uratował Real! Zobacz skrót meczu ze Sportingiem Gijon [ZDJĘCIA ELEVEN]