Nowy sezon MotoGP rozpoczął się od dominacji Mavericka Vinalesa. Hiszpan potwierdził dobrą formę z zimowych testów i pewnie sięgnął po wygrane w Katarze i Argentynie. Później było gorzej. W Stanach Zjednoczonych 22-latek wywrócił i się nie zdobył punktów. W hiszpańskim Jerez był dopiero szósty.
Już po wyścigu w Austin zawodnik Movistar Yamaha MotoGP stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej MotoGP. Hiszpan traci obecnie dwa punkty do Valentino Rossiego. - Wyścig w Jerez był dla nas bardzo trudny. Teraz musimy zrozumieć, co się tam wydarzyło i poprawić to w nadchodzący weekend na Le Mans - powiedział 22-letni motocyklista.
Zaraz po zakończeniu wyścigu o Grand Prix Hiszpanii, w Jerez odbyły się testy dla wszystkich ekip MotoGP. W trakcie ich trwania Vinales sprawdzał w swoim motocyklu nowe części. Wpłynęło to pozytywnie na tempo Hiszpana, bo sesję testową zakończył on z najlepszym rezultatem.
- Na szczęście podczas testów mieliśmy zupełnie inny wynik, byłem najszybszy w stawce. To były pozytywne testy, bo dzięki nim przybywamy do Francji dobrze nastawieni. Le Mans jest właściwym torem dla naszego motocykla, pasuje też do mojego stylu jazdy. Możemy osiągnąć w Grand Prix Francji naprawdę dobry wynik - dodał Vinales.
ZOBACZ WIDEO Real wyszarpuje zwycięstwo w Andorze