Świetne występy Mavericka Vinalesa w ostatnich tygodniach sprawiły, że 22-latek wyrósł na zdecydowanego lidera klasyfikacji generalnej MotoGP. Po sześciu wyścigach Hiszpan ma na swoim koncie 105 punktów. Drugi Andrea Dovizioso traci do niego aż 26 "oczek".
Zawodnik Movistar Yamaha MotoGP nie ukrywa, że w najbliższy weekend liczy na równie udany występ w Grand Prix Katalonii. - Barcelona jest dla mnie szczególnym torem, w końcu to moje domowe Grand Prix. Obiekt pasuje nie tylko do mojego stylu jazdy, ale też do charakterystyki motocykla Yamahy - powiedział.
Vinales wygrał aż trzy z sześciu tegorocznych wyścigów królewskiej kategorii. To najlepiej pokazuje, że Hiszpan świetnie wkomponował się w zespół Yamahy. - Jesteśmy w dobrym momencie. W ostatnich wyścigach pokazujemy siłę. Zespół jest pewny siebie. Tym bardziej, że mamy ustawienia motocykla na różne okoliczności. Dlatego do wyścigu w Barcelonie podchodzę bardzo zmotywowany, z chęcią na wygraną - dodał 22-latek.
Vinales ma świadomość, że w kontekście walki o tytuł kluczowe jest gromadzenie kolejnych punktów. Hiszpan chciałby uniknąć sytuacji, w której wskutek błędu lub upadku wyjedzie z Barcelony bez punktów. - Postaram się zdobyć jak najwięcej punktów. Fajnie byłoby ponownie stanąć na podium. Celem jest utrzymanie pozycji lidera i zachowanie przewagi nad rywalami. Musimy jednak być inteligentni, odpowiednio zarządzać oponami i reagować na wydarzenia na torze - podsumował.
ZOBACZ WIDEO: Bogusław Leśnodorski został menadżerem Andrzeja Bargiela. "To jedyny człowiek na Ziemi, który może zjechać na nartach z K2"