Zwycięstwo nie zmieniło sytuacji Jorge Lorenzo. "Nie wpłynie na moją przyszłość"

Materiały prasowe / Michelin / Na zdjęciu: Jorge Lorenzo na motocyklu Ducati
Materiały prasowe / Michelin / Na zdjęciu: Jorge Lorenzo na motocyklu Ducati

Jorge Lorenzo odniósł pierwsze w historii zwycięstwo w MotoGP na motocyklu Ducati. Nie zmieni to jednak przyszłości Hiszpana, który po sezonie najprawdopodobniej pożegna się z marką z Bolonii.

W tym artykule dowiesz się o:

W roku 2017 Jorge Lorenzo trafił do Ducati, skuszony przez Włochów kontraktem opiewającym na kwotę 12 mln euro. Pobyt Hiszpana w stajni z Bolonii okazał się jednak porażką. Trzykrotny mistrz świata MotoGP miał spore problemy z dopasowaniem swojego stylu jazdy do charakterystyki pracy modelu Desmosedici.

Kiepski początek sezonu i zdobycie ledwie 16 punktów w pięciu wyścigach sprawiło, że już przed Grand Prix Włoch stało się jasne, że drogi Lorenzo i Ducati rozejdą się. Tymczasem 31-latek odniósł zwycięstwo na torze Mugello.

- Ta wygrana nic nie zmienia. Nie wpłynie na moją przyszłość. Z jednej strony, jestem bardzo szczęśliwy z powodu zwycięstwa, bo to był chyba jeden z najlepszych wyścigów w moim życiu. Z drugiej strony, jestem bardzo smutny - powiedział Lorenzo.

We Włoszech Lorenzo startował na nieco zmienionym motocyklu. Ducati wysłuchało jego próśb i zamontowało w jego modelu zmodyfikowaną nakładkę na bak paliwa. Wszystko po to, aby mógł on lepiej nogami obejmować maszynę i mieć większą kontrolę. Jak się okazało, hiszpański motocyklista prosił o tę zmianę od dłuższego czasu.

ZOBACZ WIDEO Psycholog sportu Kamil Wódka: Sportowcy to cały czas ludzie. Oni też mają prawo się bać

- Gdybym dostał te kilka rzeczy wcześniej, mógłbym mieć kilka podiów na swoim koncie w tym momencie, może ta wygrana przyszłaby dużo wcześniej. Jestem jednym z najbardziej szczerych ludzi w padoku. Czasem ludzie jednak nie wierzyli w to, co mówię. Myśleli, że to tylko wymówki, a tak nie było. Potrzebowałem tej zmiany, jeśli chodzi o zbiornik paliwa. Dzięki temu zaoszczędziłem sporo energii, lepiej kontrolowałem maszynę - dodał "Por Fuera".

Gdy Hiszpan przechodził do Ducati, chciał zapisać się w historii jako motocyklista, który zdobywał tytuły mistrzowskie na maszynach dwóch różnych producentów. Ta sztuka najprawdopodobniej mu się nie powiedzie. Na pocieszenie, 31-latkowi zostaje miano zawodnika, który wygrał wyścig MotoGP dla dwóch ekip.

- To niesamowite. Po roku bez żadnego zwycięstwa, gdzie w tym okresie mocno cierpiałem, bo wyniki nie były takie jakie oczekiwałem, w końcu się udało. Wydawało się już, że nigdy nie uda mi się wygrać wyścigu na tym motocyklu. Jednak nigdy się nie poddaję. Jestem bardzo zdeterminowany. Już gdy miałem 16 lat i startowałem na motocyklu 125 ccm produkcji Derbi, to powtarzałem, że odniosę na nim zwycięstwo. To mi się udało. Tak samo było z Ducati - zakończył Lorenzo.

Komentarze (0)