Już tylko kilka dni pozostało do tegorocznej edycji 24h Le Mans. Ekipy rywalizujące w wyścigach długodystansowych WEC są już obecne we Francji, gdzie najpierw odbyły się kontrole techniczne, a następnie w niedzielę doszło do dwóch sesji testowych. Prema Orlen Team każdą z nich kończyła na dziewiątej pozycji w klasie LMP2.
Biorąc pod uwagę, że Robert Kubica marzy o wygranej w 24h Le Mans, zwłaszcza po ubiegłorocznym defekcie samochodu na kilka minut przed metą, wynik włoskiej ekipy może martwić. Okazuje się jednak, że Prema Orlen Team nie przeprowadziła w trakcie testów symulacji kwalifikacji. To tłumaczy jej gorszy rezultat.
- Jak zawsze, test przed 24h Le Mans jest ważny. Mieliśmy szczęście z pogodą, więc sprawdzaliśmy samochód w suchych warunkach. To był dobry dzień, chociaż napotkaliśmy kilka problemów, które uniemożliwiły nam ukończenie pełnego programu. Jednak lepiej, że wydarzyły się teraz, niż podczas weekendu wyścigowego - stwierdził Robert Kubica.
ZOBACZ WIDEO: Bajkowe zaręczyny. Piękna WAGs z Premier League powiedziała "tak"
- Musimy zmierzyć się z problemami i spróbować je rozwiązać, a następnie przeanalizować dane. Zdradliwe będzie to, w jakim kierunku będzie ewoluować tor. Wyścig jest długi i musimy o tym pamiętać - dodał 37-latek.
W obu sesjach testowych to Robert Kubica był najszybszym kierowcą w szeregach Prema Orlen Team. Zespół podzielił się jednak obowiązkami i koledzy Polaka wykonywali nieco inną strategię. - Przejechaliśmy wiele okrążeń, co jest ważne w kontekście weekendu. Sporo się nauczyliśmy. Mamy jeszcze trochę czasu do startu wyścigu, więc musimy być mocno skoncentrowani - powiedział Louis Deletraz, zespołowy kolega Roberta Kubicy.
Po raz pierwszy z pętlą toru Circuit de la Sarthe zmierzył się z kolei Lorenzo Colombo. Dla młodego Włocha jest to debiut w 24h Le Mans. - To wyjątkowe miejsce. Udział w takim wyścigu to niesamowite doświadczenie i od razu znalazłem dobre połączenie z tym torem. Samochód dobrze się spisywał, bo Robert i Louis mocno nad nim popracowali, zanim ja wskoczyłem za kierownicę - zdradził kierowca Prema Orlen Team.
- Czyste okrążenie udało mi się pokonać dopiero pod koniec popołudniowego testu. Przy tak dużym natężeniu ruchu na torze, są miejsca, gdzie możesz zrobić ogromną różnicę. Na pewno muszę się nadal uczyć, by wycisnąć maksimum, ale mamy jeszcze trochę czasu na pracę. Do tego Robert i Louis mają konkretne opinie na temat samochodu, więc zobaczymy jak daleko zajedziemy - podsumował Colombo.
Czytaj także:
Powrót F1 do Rosji? Padły konkretne słowa
Robert Kubica chce wygrać 24h Le Mans. Jego zespół ma specjalny plan