Po raz kolejny wyścig WEC był pełen wzlotów i upadków dla WRT i Roberta Kubicy. Zaczęło się od horroru, bo podobnie jak przed dwoma tygodniami, Rui Andrade fatalnie rozegrał pierwsze okrążenia za kierownicą samochodu numer 41. Angolczyk, będący najsłabszym kierowcą w załodze Polaka, spadł z drugiego miejsca na dziewiąte.
Andrade miał wyraźne problemy z jazdą na slickach na przesychającym torze, ale gdy warunki się poprawiły, jego tempo pozwoliło na odzyskanie kilku pozycji. Po niespełna godzinie jazdy WRT zaczęło plasować się w okolicy podium klasy LMP2, w czym Belgom pomogły m.in. żółte flagi i spowolnienie stawki.
Po ponad godzinie jazdy sytuacja zaczęła wyglądać bardzo dobrze dla WRT. Belgowie mogli się pochwalić posiadaniem obu samochodów na czele stawki LMP2. Wtedy też za kierownicą usiadł Louis Deletraz, który zaczął kręcić bardzo konkurencyjne czasy.
ZOBACZ WIDEO: Verstappen po wyścigu doskoczył do Russella! Ostra wymiana zdań gwiazd F1
Szwajcar nie był w stanie jechać tak dobrym tempem przez cały swój przejazd. Po ponad trzech godzinach wyścigu w WRT mogły pojawić się pewne wątpliwości. Wtedy bowiem Deletraza wyprzedziła siostrzana załoga WRT, a po chwili również ekipa JOTA.
Chwilę później mieliśmy potężny wypadek Jacquesa Villeneuve'a i taktyczne szachy. Ogłoszona przez sędziów neutralizacja skłoniła WRT do odbycia pit-stopu. Louis Deletraz pojawił się u mechaników, by po kilkunastu minutach powtórzyć ten manewr. Wtedy też za kierownicą zastąpił go Robert Kubica.
Krakowianin po powrocie na tor był na dziewiątym miejscu i można się było zastanawiać, czy WRT źle rozegrało 6h Spa-Francorchamps pod względem strategii. Kubica zaczął jednak kręcić bardzo dobre czasy, szybko odrabiając straty. Dodatkowo inne zespoły zaczęły się meldować na pit-stopach, co pozwoliło załodze numer 41 włączyć się do walki o podium.
Na ostatnią godzinę do samochodu wsiadł Deletraz i ponownie Szwajcar dał popis jazdy. Kierowca WRT kontynuował dzieło Kubicy, co ostatecznie dało jego załodze pierwszy w historii triumf w długodystansowych mistrzostwach świata WEC!
Olbrzymi sukces odniósł też polski zespół Inter Europol Competition, który stanął na najniższym stopniu podium klasy LMP2. Ekipa spod Warszawy w ostatnich minutach wyścigu stoczyła pasjonujący bój z włoską Premą. Tym samym na "pudle" obok Roberta Kubicy zobaczyliśmy też Jakuba Śmiechowskiego.
W klasie Hypercar fatalne błędy popełniło Ferrari. Włosi ruszyli do wyścigu na deszczowych oponach, co okazało się pomyłką, przez co już na pierwszych metrach czerwony samochód stracił prowadzenie. W dalszej fazie wyścigu błąd nowicjusza popełnił z kolei Antonio Fuoco, który na niedogrzanych oponach wypadł z toru i rozbił się o bandę na prostej. W ten sposób rywale znacząco pomogli Toyocie, która wygrała kolejne zawody WEC w tym sezonie.
WEC - 6h Spa-Francorchamps - wyścig - wyniki:
Poz. | Klasa | Zespół | Załoga | Czas/strata |
---|---|---|---|---|
1. | Hypercar | Toyota Gazoo Racing | Conway-Lopez-Kobayashi | 148 okr. |
2. | Hypercer | Toyota Gazoo Racing | Buemi-Hartley-Hirakawa | +16.637 |
3. | Hypercer | Ferrari | Pier Guidi-Calado-Giovinazzi | +1:14.439 |
4. | Hypercar | Porsche Penske Motorsport | Cameron-Christensen-Makowiecki | +1:17.264 |
5. | Hypercar | Cadillac Racing | Bamber-Lynn-Westbrook | +1 okr. |
6. | Hypercar | JOTA | da Costa-Ye-Stevens | +1 okr. |
7. | LMP2 | Orlen Team WRT | Kubica-Deletraz-Andrade | +2 okr. |
8. | LMP2 | United Autosports USA | Blomqvist-Jarvis-Pierson | +2 okr. |
9. | LMP2 | Inter Europol Competition | Śmiechowski-Costa-Scherer | +2 okr. |
10. | LMP2 | Prema | Ugran-Viscaal-Caldarelli | +2 okr. |
Czytaj także:
- Verstappen spiął się z Russellem. Padły ostre słowa po sprincie F1
- Potężny wypadek w wyścigu Kubicy. Rozbił się jego główny krytyk