Po raz kolejny w wyścigu długodystansowych mistrzostw świata WEC mieliśmy do czynienia z poważnym wypadkiem. Tym razem to Jacques Villeneuve przekonał się, że wyprzedzanie wolniejszych pojazdów niższych kategorii nie jest zadaniem łatwym i wymaga niebywałej precyzji. Główny krytyk Roberta Kubicy zderzył się z samochodem prowadzonym przez Francesco Castellacciego.
Siła uderzenia była tak duża, że samochód Vanwall Racing, zespołu reprezentowanego przez Villeneuve'a, rozpadł się na strzępy. Były mistrz świata Formuły 1 miał pretensje do rywala po całym incydencie, ale powtórki telewizyjne pokazały, że odpowiedzialność za kolizję spoczywa na barkach Kanadyjczyka.
Wypadek spowodowany przez Villeneuve'a wywołał neutralizację, a samochód bezpieczeństwa przebywał na torze przez kilkanaście minut. Funkcyjni mieli bowiem do wykonania ogrom pracy, aby oczyścić nitkę wyścigową z fragmentów rozbitych pojazdów.
ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami
Wyjazd samochodu bezpieczeństwa miał wpływ na sytuację WRT. Załoga Roberta Kubicy zajmowała trzecią lokatę w klasie LMP2 tuż przed całą sytuacją. W okresie neutralizacji samochód oznaczony numerem 41 dwukrotnie meldował się u mechaników, przez co spadł an dziewiątą lokatę w swojej kategorii. Relacja NA ŻYWO z wyścigu trwa TUTAJ.
Warto zauważyć, że to już drugi poważny wypadek Villeneuve'a w ciągu dwóch tygodni. Gdy w połowie kwietnia rozgrywano wyścig 6h Portimao, kierowca zespołu Vanwall również rozbił się za kierownicą Hypercara. W tamtym przypadku winę za incydent ponosiła jednak awaria hamulców.
52-latek w sezonie 2023 zdecydował się na powrót do regularnego ścigania. W poprzednich latach Villeneuve częściej bywał ekspertem podczas transmisji telewizyjnych z F1 we włoskiej telewizji.
Kanadyjski kierowca ścigał się w F1 do połowy 2006 roku, gdy w BMW Sauber zastąpił go Kubica. Z tego powodu Villeneuve od dawna nie darzy sympatią Polaka. Jeszcze kilka lat temu krytykował on powrót krakowianina do ścigania i twierdził, że Kubica nie powinien rywalizować w poważnych zawodach, gdyż ma sprawną tylko jedną rękę.
Czytaj także:
- Możesz się poczuć jak Robert Kubica. Jazda bolidem F1 dla Kowalskiego
- Max Verstappen grozi odejściem z F1. Powiedział, co mu się nie podoba