Chociaż zespół AF Corse dysponuje prywatnym samochodem Ferrari, to włoski producent zapewnia, że traktuje wszystkie załogi w długodystansowych mistrzostwach świata WEC jednakowo. W niedzielę będziemy mogli się o tym przekonać, bo pole position do 6h Imola wywalczyła fabryczna załoga Ferrari. Za nią ustawi się prywatny samochód z Robertem Kubicą na pokładzie, a na trzecim miejscu znów zobaczymy fabryczne Ferrari.
Zajęcie trzech czołowych miejsc w kwalifikacjach do wyścigu WEC jest potwierdzeniem świetnej formy Ferrari na torze Imola. Włosi mają nadzieję, że w niedzielę przeżyją święto na obiekcie, który nosi imię założyciela tej kultowej marki. Na dodatek obiekt zlokalizowany jest w regionie Emilia Romagna, w którym swoją siedzibę ma Ferrari.
- Pracowaliśmy sporo nad tempem wyścigowym i jesteśmy zadowoleni z naszego tempa - mówi Giuseppe Petrotta, dyrektor techniczny AF Corse. To właśnie Robert Kubica w ciągu ostatnich dwóch dni poświęcił sporo czasu w treningach, by odpowiednio ustawić Ferrari 499P pod kątem dłuższych przejazdów.
ZOBACZ WIDEO: El Clasico: Czy Real przypieczętuje mistrzostwo Hiszpanii?
W kwalifikacjach walkę o pole position podjął natomiast Robert Shwartzman. Rosjanin z izraelskim paszportem spisał się nad wyraz dobrze. - Robert spisał się znakomicie. Uzyskał dla nas drugą pozycję startową, między dwoma fabrycznymi Ferrari, co jest bardzo ważne. Rozpoczynamy wyścig z przodu, a na takim torze jak Imola to kluczowe. Dzięki temu może uda nam się uniknąć kolizji i zamieszania po starcie - dodał Petrotta.
Z wykonanej pracy zadowolony był też Shwartzman. - Drugie miejsce w kwalifikacjach to bez wątpienia dobry wynik dla nas. To była moja pierwsza "czasówka" w wyścigach długodystansowych. Mogę z niej być zadowolony. Mieliśmy czerwoną flagę, która przerwała mój przejazd i być może miałbym nawet lepszy czas, jak i żółtą flagę w Hyperpole. Mimo tego wszystkiego jestem zadowolony z wyniku - stwierdził zespołowy partner Kubicy.
Przed rokiem gospodarzem włoskiej rundy długodystansowych mistrzostw świata WEC był tor Monza. Przed własną publicznością Ferrari dojechało do mety na drugiej pozycji. Gdyby w niedzielę samochody z wierzgającym koniem na masce zajęły całe podium, Włochy oszalałyby z radości.
Wyścig 6h Imola rozpocznie się w niedzielę o godz. 13.00. Relacja na żywo w portalu WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- Red Bull szuka następcy Verstappena. Dwie młode gwiazdy na celowniku
- Zagadkowe pożary traw w F1. Szukają przyczyny dziwnego zjawiska