Robert Kubica i klątwa 24h Le Mans. Ogromny pech Polaka, sukces Ferrari

PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: Robert Kubica
PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica miał wszystko, aby wygrać 24h Le Mans, ale awaria samochodu Ferrari sprawiła, że załoga AF Corse nawet nie dojechała do mety. Ze zwycięstwa na Circuit de la Sarthe po wielu zwrotach akcji cieszyła się fabryczna załoga Ferrari.

W tym artykule dowiesz się o:

Tegoroczne 24h Le Mans stało pod znakiem zmiennej pogody. Już na początku wyścigu Robert Kubica świetnie odnalazł się w trudnych warunkach. Na pierwszym okrążeniu kierowca AF Corse przebił się z dwunastej lokaty na piątą. Później, gdy lunęło mocniej, część załóg zjechała po opony deszczowe. Kubica za to szalał na slickach i objął prowadzenie.

Pierwszym krytycznym momentem wyścigu dla Kubicy i jego załogi były wydarzenia po sześciu godzinach jazdy. Podczas dublowania 39-latek zahaczył o samochód BMW, który rozbił się o bandy. Diers Vanthoor zignorował przy tym niebieskie flagi i nie ustąpił miejsca Polakowi. Mimo to sędziowie przyznali załodze numer 83 karę 30 s.

Kubica miał przed sobą nie tylko perspektywę odbycia potężnej kary, ale też wypadek BMW wywołał neutralizację i cała przewaga zbudowana przez Polaka we wcześniejszych godzinach 24h Le Mans wyparowała. Chociaż AF Corse miało ponad 50 s zapasu nad konkurencją, to nagle zmalał on do zera.

ZOBACZ WIDEO: "Najsilniejszy selekcjoner od lat". Jest pod wrażeniem Michała Probierza

Kara poskutkowała tym, że zespół Kubicy spadł na szóste miejsce. W nocy do Polaka i jego ekipy uśmiechnęło się szczęście. Na Circuit de la Sarthe lunęło tak mocno, że konieczny był wyjazd samochodu bezpieczeństwa, gdyż warunki na torze nie nadawały się do jazdy. To ponownie zbliżyło stawkę i dało AF Corse nadzieję na podium.

Deszcz padał od ok. godz. 3:00 do wczesnych godzin porannych. Po wznowieniu rywalizacji nie tylko Robert Kubica, ale też Robert Shwartzman prezentował dobre tempo. AF Corse trzymało się blisko czołówki i mogło myśleć nawet o zwycięstwie w 24h Le Mans.

Dramat wydarzył się o godz. 12.00, gdy Robert Shwartzman zjechał na pit-stop, a Yifei Ye był gotów przejąć od niego samochód Ferrari. Tyle że wtedy spod maski zaczął wydobywać się dym. Chińczyk musiał uciekać od pojazdu, a model 499P trafił do garażu. Kilkadziesiąt minut później poinformowano, że AF Corse musi się wycofać ze ścigania z powodu awarii systemu hybrydowego.

Podczas gdy Kubica mógł już oglądać 24h Le Mans wyłącznie z garażu, do rywalizacji znów wtrąciła się pogoda. Ostatnie godziny wyścigu przebiegły pod znakiem powracających opadów deszczu. Najlepiej pod względem strategicznym w zmiennych warunkach poradziła sobie załoga Ferrari numer 50. Tym samym Włosi po raz drugi z rzędu wygrali francuski klasyk.

Kibice z Włoch musieli jednak drżeć o zwycięstwo Ferrari do samego końca. Samochód numer 50 podróżował do mety na oparach, mając ok. 2-3 proc. paliwa i energii na ostatnich metrach. To jednak wystarczyło i Toyota musiała zadowolić się drugą lokatą.

WEC - 24h Le Mans - wyścig - wyniki:

Poz.KlasaZespółZałogaCzas/strata
1. Hypercar Ferrari Fuoco-Molina-Nielsen 310 okrążeń
2. Hypercar Toyota Gazoo Racing Lopez-de Vries-Kobayashi +14.221
3. Hypercer Ferrari Pier Guidi-Calado-Giovinazzi +37.634
4. Hypercar Porsche Penske Motorsport Estre-Lotterer-L. Vanthoor +39.114
5. Hypercer Toyota Gazoo Racing Buemi-Hartley-Hirakawa +1:05.832
6. Hypercar Porsche Penske Motorsport Campbell-Christensen-Makowiecki +1:45.654
7. Hypercar Cadillac Racing Bamber-Lynn-Palou +2:36.046
8. Hypercar Hertz Team JOTA Stevens-Ilott-Nato +3:02.691
9. Hypercar Hertz Team JOTA Button-Hanson-Rasmussen +3:35.288
10. Hypercar Lamborghini Iron Lynx Bortolotti-Kwiat-Mortara +2 okr.
11. Hypercar Peugeot TotalEnergies di Resta-Duval-Vandoorne +3 okr.
12. Hypercar Peugeot TotalEnergies Jensen-Mueller-Vergne +3 okr.
13. Hypercar Lamborghini Iron Lynx Grosjean-Caldarelli-Cairoli +3 okr.
14. Hypercar Isotta Fraschini Serravalle-Bennett-Vernay +9 okr.
15. Hypercar Whelen Cadillac Racing Derani-Aitken-Drugovich +32 okr.
16. Hypercar Proton Competition Tincknell-Jani-Andlauer +61 okr.
17. Hypercar AF Corse Kubica-Ye-Shwartzman +62 okr.
18. Hypercar Cadillac Racing Bourdais-van der Zande-Dixon +87 okr.
19. Hypercar Porsche Penske Motorsport Jaminet-Nasr-Tandy +99 okr.
20. Hypercar BMW M Team WRT D. Vanthoor-Marciello-Wittmann +208 okr.
21. Hypercar BMW M Team WRT van der Linde-Frijns-Rast +216 okr.
22. Hypercar Alpine Endurance Team Lapierre-Schumacher-Vaxiviere +222 okr.
23. Hypercar Alpine Endurance Team Chatin-Habsburg-Milesi +235 okr.

Czytaj także:
Sędziowie uzasadnili karę dla Kubicy
Spod maski pojawił się dym. Tak Kubica został pozbawiony złudzeń

Komentarze (6)
avatar
yes
16.06.2024
Zgłoś do moderacji
14
12
Odpowiedz
Pokazywano film, gdy śmiał się z Obajtkiem w samochodzie i teraz z niego się pośmieją!!! 
avatar
SailorRipley39
16.06.2024
Zgłoś do moderacji
14
10
Odpowiedz
Kara może zbyt surowa, ale nie mi oceniać, bo to decyzja sędziów. Co nie zmienia faktu, że Kubica się podpalił i popełnił błąd, czym spowodował praktycznie zniwelowanie wypracowanej przewagi pl Czytaj całość
avatar
Kamil38071987
16.06.2024
Zgłoś do moderacji
16
12
Odpowiedz
Od kiedy Kubica rozwalił się w super ważnym rajdzie pech go nie opuszcza i jeszcze przechodzi na współzawodnikow a to wszystko za pieniądze Orlenu czyli nasze. 
avatar
leo2230
16.06.2024
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Kubica, jak zwykle, z pechem.