Dobra jazda kierowcy VERVA Racing Team podczas treningu do GP Europy

Na bardzo trudnym ulicznym torze w Walencji najszybszym, z czterech startujących tu Polaków, był Patryk Szczerbiński. Debiutant zajął 10. miejsce i liczy na awans w sobotniej kwalifikacji.

Dla drugiego kierowcy zespołu powołanego przez PKN ORLEN, piątkowy przejazd był niestety pechowy. Kuba Giermaziak  z powodu awarii przejechał podczas treningu niecałe cztery okrążenia.

Na początku sesji najszybszym Polakiem był Giermaziak, ale przejechał tylko jedno poprawne okrążenie pomiarowe. Na czwartym kółku zmuszony był zatrzymać samochód na poboczu, ponieważ spod maski wypływała gorąca ciecz. Jak się okazało, wydobywała się ona z przedziurawionej chłodnicy. Mimo to, przed sobotnimi kwalifikacjami, pochodzący z Gostynia kierowca, jest dobrej myśli. Strata większości treningu utrudni walkę o pole position, ale zawodnik ma dużą szansę na pole startowe w czołowej szóstce.

W piątkowym treningu znakomicie spisywał się Patryk Szczerbiński, dla którego treningowa jazda po Valencia Street Circuit była debiutem na tym torze. Najmłodszy zawodnik w tegorocznej stawce Porsche Supercup stopniowo zwiększał tempo, aby zakończyć sesję w czołowej dziesiątce. Co więcej, młody polski debiutant jest przekonany, że stać go na więcej, ponieważ w najbardziej dogodnym momencie musiał anulować przejazd pomiarowy z powodu żółtej flagi.

Kwalifikacje Porsche Supercup do wyścigu w Walencji, który towarzyszy Grand Prix Europy Formuły 1, rozpocznie się w sobotnie popołudnie o 12:25.

Transmisję z wyścigu o Grand Prix Europy będzie można obejrzeć na żywo już w niedzielę 24.06.2012 o 11:45 w TV 4, Eurosport i Eurosport HD.

Patryk Szczerbiński: Jestem zadowolony z treningu. Po raz pierwszy jeździłem po tym torze, więc nie wiedziałem, czego się spodziewać. Przede wszystkim było ciężko pod względem fizycznym, ponieważ w samochodzie było bardzo gorąco. Miałem też kilka małych przygód. Na początku mnie obróciło, bo za bardzo najechałem na tarkę. Samochód zaczął skakać i zblokowała się tylna oś. Musiałem nauczyć się trasy. Jednak udało mi się stopniowo poprawiać tempo.

Na tym torze najwięcej można zyskać podczas hamowania, więc pracowałem szczególnie nad tym elementem jazdy. Próbowałem hamować jak najlepiej i jak najdalej. Dlatego na początku kilka razy zblokowałem koła. Z tego powodu na pierwszym komplecie opon nie przejechałem szybkiego okrążenia. Po założeniu kolejnego zestawu było znacznie lepiej. Niestety na najlepszym przejeździe musiałem zwolnić, bo pojawiła się żółta flaga, choć okazało się zaraz, że nie było za nią żadnego samochodu, ani innego problemu. Straciłem to okrążenie, ale na następnym zrobiłem dobry czas. Wiem jednak, że mogło być lepiej, bo popełniłem kilka drobnych błędów. Mam nadzieję, że uda mi się pojechać szybciej w czasówce.

Tor jest fajny. Podoba mi się jego konfiguracja. Jest jednak trudny, bo w wielu miejscach trzeba hamować ze skręconymi kołami. W bolidach jednomiejscowych nie stanowi to żadnego problemu, ale w samochodzie GT to duży problem. Widać było, jak wielu kierowców nosiło przed zakrętami.

Kuba Giermaziak: Trening pokrzyżowały nam problemy z chłodnicą. Okazało się, że między błotnikiem a kołem, przez wylot powietrza dostał się kamień, który uszkodził chłodnicę. Spotkał nas wielki pech. Nie jest to niczyja wina.

Mimo wszystko wygląda na to, że nasze tempo jest dobre. Patryk jest dziesiąty. Ja na swoim jedynym okrążeniu pomiarowym popełniłem kilka błędów i potem nie miałem już szansy się poprawić. Naszym celem na sobotę jest pierwsza szóstka, bo różnice w czołówce są bardzo duże. Żeby znaleźć się dziś w pierwszej szóstce wystarczyło zmieścić się w 1.4 sekundy za zwycięzcą. Te pozycje są w naszym zasięgu.

Źródło artykułu: