Artur Janosz: Byłem zszkowany

Artur Janosz zakończył w czwartek pierwszy z dwóch dni oficjalnych testów serii GP3 w Walencji z najlepszym rezultatem. Polak był o dwie dziesiąte sekundy szybszy od autora drugiego czasu.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
Materiały prasowe

Po udanych testach w portugalskim Estoril, gdzie Artur Janosz regularnie utrzymywał się w ścisłej czołówce, przygotowujący się do swojego drugiego sezonu w przedsionku Formuły 1 Polak rozpoczął w czwartek kolejne oficjalne jazdy GP3, tym razem w hiszpańskiej Walencji.

- To był całkiem niezły dzień! Od samego rana miałem dobre tempo. Rano zużyłem dwa z pięciu dostępnych na te testy kompletów opon. Poprawiliśmy ustawienia po ostatnich jazdach w Portugalii i gdy wyjechałem na swoje szybkie kółko byłem wręcz zszokowany. Jechało mi się bardzo łatwo i choć nie było to idealne okrążenie, to wiedziałem, że będzie szybkie. Nie spodziewałem się jednak, że aż tak szybkie, bo na tym torze przewaga dwóch dziesiątych sekundy to naprawdę dużo. Podczas popołudniowej sesji skupialiśmy się na symulacji wyścigu. Na oponach, które miały już przejechane siedem okrążeń, przejechałem bez przerwy kolejne 22. To więcej niż dystans wyścigu, ale chcieliśmy sprawdzić zużycie nowej mieszanki Pirelli - powiedział Polak.

Podczas drugiej, popołudniowej sesji, młody kierowca skupiał się na symulacji wyścigu, pokonując tym razem aż 42 okrążenia. Pod koniec sesji Artur Janosz próbował przejechać jeszcze kilka kółek kwalifikacyjnych, ale z uwagi na spory tłok na torze nie był w stanie poprawić swojego porannego czasu.

- Sama symulacja była moją najlepszą podczas tegorocznych testów. Jechałem bardzo równym tempem, także na ostatnich kółkach. Na ostatnie 15 minut założyliśmy trzeci komplet opon, ale z uwagi na bardzo duży tłok na torze swój najlepszy czas drugiej sesji wykręciłem dopiero na siódmym kółku tego wyjazdu. Opony były już wtedy dość wyraźnie zużyte jak na przejazd kwalifikacyjny, a po drodze przyblokowało mnie jeszcze dwóch kierowców. Przy okazji przetestowaliśmy też ustawienia, które nie były najlepsze, ale wiemy dzięki temu w którą stronę nie iść w trakcie sezonu. Jutro rano chcemy wykorzystać dwa ostatnie komplety opon na kolejne symulacje kwalifikacji, które podczas weekendu Grand Prix odbywają się o podobnej porze, a popołudniu znów zaliczyć długie przejazdy i przetestować też start - dodał.

W piątek drugi i ostatni dzień testów. Zawodników czekają dwie sesje, odpowiednio w godzinach 9:00-12:00 i 13:00-16:00.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: kosmiczny gol we Francji. Takiej "piętki" nie widzieliście
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×