Po imponującej karierze w kartingu, zaledwie 16-letni Aleks Karkosik przesiadł się w tym roku do bolidu jednomiejscowego i nie przestawał zaskakiwać. Choć był jednym z najmłodszych i najmniej doświadczonych kierowców w stawce, już w połowie sezonu otarł się o pierwsze zwycięstwo, a podczas ostatniej rundy w Barcelonie znów pokazał się z bardzo dobrej strony.
Choć nigdy wcześniej nie jeździł po znanym z Formuły 1 torze Circuit de Catalunya, torunianin zakończył sesję kwalifikacyjną ze świetnym, drugim czasem.
W pierwszym wyścigu weekendu młody Polak zajął po zaciętej walce punktowaną, dziewiątą pozycję. Z drugiego wyeliminowało go niestety uderzenie przez rywala, ale w trzecim widowiskowo przebił się z ósmego na szóste miejsce.
- To był udany debiut w Formule 4 i bolidzie jednomiejscowym. Byłem zaskoczony, gdy przed jednym z wyścigów w Barcelonie podszedł do mnie sam Pedro de la Rosa i powiedział, że moja jazda zrobiła na nim duże wrażenie. Usłyszeć takie słowa z ust byłej gwiazdy Formuły 1 to wielki zaszczyt. Dziękuję także polskim kibicom, którzy śledzili moje starty, a także dopingowali mnie z trybun - powiedział Karkosik.
ZOBACZ WIDEO Stanisław Chomski: Zmarzlik ma zadatki na mistrza świata, ale...
{"id":"","title":""}
- Choć sezon dobiegł końca, w najbliższych tygodniach cały czas będę intensywnie trenował i utrzymywał formę, a moje przyszłoroczne plany powinny być wkrótce jasne. Dobrze było w Barcelonie zobaczyć od kuchni jak funkcjonują mocniejsze serie, jak Euroformuła Open i Formuła V8 3.5. To z pewnością pomoże nam w podjęciu właściwej decyzji - dodał.
Choć cały sezon Karkosik zakończył tuż poza pierwszą dziesiątką w klasyfikacji generalnej, to jednak w tym roku nie wyniki były dla niego priorytetem, a nauka. Pod tym względem jego debiut zakończył pełnym sukcesem, a przyszłoroczne plany zostaną z kolei potwierdzone wkrótce.