Po raz ostatni Robert Kubica cały sezon spędził na torach w roku 2010, kiedy to rywalizował w Formule 1 w barwach Renault. Na początku lutego 2011 roku polski kierowca uczestniczył w poważnym wypadku na trasie rajdu samochodowego we Włoszech, który brutalnie przerwał jego karierę w F1.
W sezonach 2012-2015 Kubica startował w WRC, po czym w zeszłym roku kilkukrotnie oglądaliśmy go w wyścigach długodystansowych. W listopadzie w Bahrajnie Polak sprawdzał samochód zespołu ByKolles Racing, a testy wypadły na tyle pozytywnie, że 32-latek podpisał kontrakt na pełen sezon startów w WEC.
- Byłem i ciągle jestem kierowcą, który w przeszłości miał przyjemność pracować z wielkimi profesjonalistami. Teraz zaczynam nowy rozdział i muszę się dostosować do okoliczności. W ostatnich latach wiele razy otrzymywałem różne oferty, ale zawsze chciałem co najmniej jednego testu przed podjęciem decyzji - powiedział polski kierowca w rozmowie z "Autosportem".
Po wypadku na trasie rajdu, Kubicy nigdy nie odzyskał pełnej sprawności. Zakres ruchomości prawej ręki Polaka jest ograniczony, co jest dla niego przeszkodą w powrocie do regularnego ścigania w F1. - Chęć testów wynikała z tego, że chciałem wiedzieć czy będę miał jakieś trudności i czy będę w stanie sobie z nimi poradzić. Teraz czuję, że jestem gotowy na to wyzwanie - dodał 32-latek.
Równocześnie testy bolidu WEC uświadomiły Kubicy, że obecnie byłby on w stanie odbyć testy bolidem Formuły 1. - Podczas jazd w Bahrajnie sprawdzałem kąt skrętu kierownicy i nie powinno być żadnych problemów. Obecnie jestem pewien, że mogę wykorzystać 90 procent możliwości samochodu. Pozostałe 10 procent to różnica, którą mogę zniwelować - podsumował Kubica.
Morata i Bale dali zwycięstwo Realowi. Zobacz skrót meczu z Espanyolem [ZDJĘCIA ELEVEN]
Powodzenia.