Michał Broniszewski o włos od zwycięstwa

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Michał Broniszewski, Andrea Rizzoli i Matteo Cressoni byli o włos od zwycięstwa w klasie Pro Am w pierwszym wyścigu Blancpain GT Endurance Series na torze Monza.

W tym artykule dowiesz się o:

Po niewiarygodnie wyrównanej sesji kwalifikacyjnej, polsko-włoska załoga w Ferrari 488 GT3 z numerem 11 zespołu Kessel Racing startowała z 31. pola, dziewiątego w klasie Pro Am, tracąc niespełna sekundę do zdobywcy pole position. Jadący na pierwszej zmianie Michał Broniszewski [color=#000000]wystartował bardzo dobrze, ale wkrótce został uderzony w tył przez jednego z rywali. Musiał zjechać na nieplanowany postój w celu naprawy samochodu, gdy wyścig przerwano czerwoną flagą po poważnym wypadku. Po wznowieniu rywalizacji Polak zaczął odrabiać straty startując z alei serwisowej czyli faktycznie z ostatniego miejsca, potem w górę klasyfikacji wspinali się jego włoscy zmiennicy.

[/color][color=#000000]

Końcówka była niezwykle dramatyczna. Andrea Rizzoli[/color] prowadził w klasie, ale jego przewaga nad Jonny Adamem w szybszym Aston Martinie stopniowo malała. Włoch tracił na każdym okrążeniu kilka dziesiątych sekundy. W desperackiej pogoni za Ferrari fabryczny kierowca Aston Martina osiągnął najlepszy czas okrążenia w wyścigu. Na 3 minuty przed końcem Rizzoli został wyprzedzony przez Szkota i osiągnął metę na drugim miejscu w klasie, dziewiątym w klasyfikacji generalnej, ze stratą zaledwie 1,5 sekundy do rywala po 3 godzinach ścigania.

- Niesamowity wyścig! Można powiedzieć, że w ciągu trzech godzin przebyliśmy drogę z piekła do nieba! Jest spora radość ze zdobytych punktów, ale i niedosyt, bo zwycięstwo było tak blisko. Co najmniej 10 samochodów ukończyło wyścig z wyraźnymi śladami kolizji na torze. Niestety, mam wrażenie, że wielu kierowców jeździ tak, jakby chcieli wygrać trzygodzinny wyścig na pierwszym okrążeniu. Geometria kół w naszym samochodzie była przestawiona w wyniku kolizji spowodowanej przez doświadczonego Dominika Baumanna. Gdyby nie to, nasze tempo byłoby lepsze. Jestem przekonany, że czwarte lub piąte miejsce w klasyfikacji generalnej było możliwe. Po wznowieniu wyścigu startowaliśmy z końca stawki. Udało się przebić do czołowej dziesiątki, więc to naprawdę spektakularne osiągnięcie - skomentował polski kierowca.

Druga runda serii Endurance odbędzie się 14 maja na torze Silverstone, a tydzień wcześniej na innym brytyjskim torze Brands Hatch Michał Broniszewski weźmie udział w dwóch wyścigach serii sprinterskiej Blancpain[color=#000000].

ZOBACZ WIDEO Szalone spotkanie i dziewięć bramek we Florencji - zobacz skrót meczu Fiorentina - Inter [ZDJĘCIA ELEVEN]

[/color]

Komentarze (0)